Brunetka pyta blondynkę:
- Co robisz, że masz takie piękne kaktusy?
- To proste. Biorę jedną trzecią ziemi kompostowej, jedną trzecią piasku, jedną trzecią gliny, jedną trzecią...
- Zaraz, zaraz! To już cztery trzecie.
- Bo ja biorę duuużą doniczkę!
Posterunek policji:
- Czy niczego pani nie podejrzewaa, gdy weszliscie z oskarżonym do
ciemnego parku?
- Alez podejrzewałam, lecz nie przyszło mi do głowy, że może mi zerwać
zegarek i uciec.
Rozmawiają trzy blondynki o pozycjach:
- ja najlepiej wolę na "misia" - mówi pierwsza,
- ja natomiast wolę na "Jeźdźca" stwierdza druga,
- ja zaś lubię na "rodeo" - chwali sie trzecia.
Tu nastąpiła konsternacja, ponieważ dwie pierwsze takiej pozycji nie znały. Pytają, jak to jest;
- to jest na początku tak samo jak na "jeźdźca" - wyjaśnia trzecia blondynka - lecz po chwili mówię, że mam AIDS i staram się jeszcze trzy minuty utrzymać.
Przychodzi blondynka do sklepu muzycznego.
Rozgląda się dłuższy czas a następnie zwraca się do sprzedawcy:
- Myślę, że się zdecydowałam. Proszę tę dużą czerwoną trąbkę i ten śliczny akordeon spod ściany.
Sprzedawca patrzy na blondynkę z politowaniem w oczach i mówi:
- Gaśnicę mogę pani sprzedać w ostateczności, ale jeśli chodzi o kaloryfer to nie ma mowy!
Komentarze
Re: Dwie blondynki bawią...