#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Dzwoni dziadek do burdelu...

Dzwoni dziadek do burdelu i mówi:
- Poproszę dziwkę...
- Czy ma być niska czy wysoka?
- Dla mnie to bez różnicy bo nie mam nóg.
- A ma mieć małe cycki czy duże?
- Dla mnie to bez różnicy bo niem rąk.
- A chu*ja pan ma?
- A jak pani myśli czym wykręciłem numer telefonu?

- Halo, taxi?...

- Halo, taxi?
- Tak.
- Czy zawieziecie mnie do stolicy Niemiec?
- oszalał pan? Wie pan, jak daleko leży Berlin?
- Berlin… Sześć liter… pasuje!

Jedzie dwóch gangsterów...

Jedzie dwóch gangsterów samochodem. Nagle na ulicę wybiega pedał Jan.
Jeden z bandziorów wysiada i mówi:
- Człowieku, co ty odpie*dalasz?
- Posłuchaj, złotówka Ci upadła.
Gangster schyla się, a Jan go ładuje w dupę. Nagle wysiada z samochodu drugi bandzior i strzela pedałowi w głowę. Idąc do nieba, pedał spotyka św Piotra. Piotr zaczyna go oprowadzać po niebie. Nagle Pedał wytrącił mu z ręki klucze. Piotr schyla się, a pedał go ładuje w dupala.
Św Piotr na to:
- Od dzisiaj ch*ju mieszkasz w piekle!
Po trzech dniach Piotr rozmyśla... (może źle że wysłałem tego człowieka do diabła... pewnie to dobry chłopak...)
Postanowił po niego zejść.
Zjeżdża na dół, wysiada z windy i widzi, że w całym piekle w pizdu zimno. Podchodzi do diabła, który siedzi na tronie w kurtce puchowej i mówi:
- Ty.... czemu tu taka Pizgawka?
- Takiś kozak?To się po węgiel schyl.

Trzech kolesi zastanawia...

Trzech kolesi zastanawia się jak rozdzielić miedzy sobą skrzynkę jabłek. Jeden rzucił pomysł, ze będą wymyślać wierszyki, kto wymyśli ten bierze 1 jabłko.
Zaczyna pierwszy:
- "Mickiewicz pisał wiersze, ja biorę jabłko pierwsze"
Drugi mówi:
- "Mickiewicz pisał wiersze długie, ja biorę jabłko drugie".
Trzeci myśli, myśli i mówi:
- "A ch** wam wszystkim w dupe, ja biorę jabłek całą kupę"

Idą dwie wykałaczki przez...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Kobieta z rana dzwoni...

Kobieta z rana dzwoni do swojego szefa i mówi mu, że nie przyjdzie do
pracy, bo jest chora.
- A co pani jest? - pyta szef.
- Mam jaskrę analną.
- Że co!? Czym to się objawia??
- Po prostu nie widzę dziś możliwości przytoczenia swojej pupy do pracy..

Było trzech kumpli: Zaczepka,...

Było trzech kumpli: Zaczepka, Stulpysk i Kultura.
Pewnego dnia Zaczepka zaginął, więc przyjaciele poszli na policję, zgłosić zaginięcie. Przed komisariatem Stulpysk mówi:
- Ty, Kultura, tutaj zaczekaj, a ja wszystko załatwię i wszedł do środka.
- Nazwisko? - pyta policjant.
- Stulpysk.
- Gdzie pańska kultura?
- Została za drzwiami.
- To czego pan tu szuka?
- Zaczepki...

Majster hydraulik z pomocnikam...

Majster hydraulik z pomocnikami rozpoczynają naprawę szamba. Majster wskakuje do środka, bierze głęboki oddech i zanurza się w gównach. Po pewnym czasie wynurza się i mówi:
- Podaj klucz 20-kę.
I z powrotem daje nura, po chwili wynurza się i mówi:
- Podajcie ósemkę.
I znów daje nura. Wreszcie kończy robotę, wychodzi z szamba i mówi do pomocników:
- Chłopcy uczcie się, bo inaczej całe życie będziecie klucze podawać.

Milioner zrobił przyjęcie...

Milioner zrobił przyjęcie urodzinowe.
Zaprosił mnóstwo ludzi, nagle woła wszystkich nad basen i mówi: - Organizuję konkurs - kto przepłynie basen pełen krokodyli otrzyma nagrodę, czyli 1 000 000$.
Brak chętnych.
- OK - mówi milioner - dostanie milion i moje Ferrari...
Nadal brak chętnych.
- Hmm... Milion dolców, Ferrari i... moją najlepszą ku*wę!
Nagle plusk i... w basenie gość macha ręk
ami ile sił i płynie tak szybko, jak tylko daje radę.
Wychodzi po drugiej stronie basenu i zdyszany mówi:
- Gdzie jest ta k***a?
Na to milioner:
- Spokojnie, masz tu milion dolarów...
- Gdzie jest ta k***a? - powtarza gość z basenu.
- Spokojnie, masz milion i moje Ferrari...
Na to zadyszany gość:
- Gdzie jest ta k***a co mnie wepchnęła?!

Dlaczego zwolniłem swoją...

Dlaczego zwolniłem swoją sekretarkę? - Posłuchaj! Dwa tygodnie temu były moje urodziny, ale jakby tego nikt nie zauważył. Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia. Może nawet będzie miała jakiś prezent. Nie powiedziała nawet "cześć kochanie", nie mówiąc już o życzeniach. Pomyślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały, - ale zjadły śniadanie, nie odzywając się ani słowem. Kiedy jechałem do pracy czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej. Ktoś pamiętał. Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad? Zgodziłem się, - bo była to najmilsza rzecz, jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień - czy musimy wracać do biura?
- Właściwie to nie - stwierdziłem.
- No to chodźmy do mnie - zaproponowała.
U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała:
- Czy nie będziesz miał nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego?
- Jasne - zgodziłem się bez wahania.
Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła. niosąc tort urodzinowy, razem z moją żoną, dziećmi i teściową. Wszyscy śpiewali "Sto lat" a ja. ....a, siedziałem na kanapie. w samych skarpetkach.