Bandyta włamał się w nocy do domu biznesmena i dobiera się do sejfu.
Nagle zauważa, że obserwuje go żona bogacza.
- No to jak robimy? - pyta kobieta - albo krzyczę wniebogłosy i budzę męża, albo dzielimy się po połowie.
Byłam z chłopakiem nad Oławką. Spacerowaliśmy po wale, a potem zeszliśmy na dół i zaczeliśmy sie całować. Wałem szła jakaś babka i zaczęła do nas krzyczeć: - Co ty dziewczyno?! Ne trać czasu na tą ochydną męską płeć! Co ty dzieci chcesz!? Na to Rafał zaczął sie drzeć: -Chce dzieci! Chce dzieci!... Następnego dnia w szkole dyrektorka sie mnie pyta: -I jak macie już dzieci?