psy
lek
emu
hit
syn
fut
#it

Idzie Jasio z babcią...

Idzie Jasio z babcią przez park. W pewnym momencie babcia mówi:
- Zobacz Jasiu, pająk je biedronkę.
- A co to jest dronka?

Pod koniec roku szkolnego...

Pod koniec roku szkolnego ojciec małego Jasia przypomina sobie,że w ciągu roku zapomniał zainteresować się postępami w edukacji swojego synka.Postanawia naprawić ten błąd i każe natychmiast pokazać pierwszy z brzegu szkolny zeszyt.Ogląda go,kartkuje,wreszcie marszczy brew i oznajmia:
- Oj,nierówno literki piszesz.
- To nie są literki,tatusiu.To nuty.

Nauczycielka poleciła...

Nauczycielka poleciła dzieciom skonstruować pułapkę na myszy. Na drugi dzień sprawdza prace.
Podchodzi do Jasia. Jaś przyniósł deseczkę, w nią wbity gwóźdź i na tym gwoździu serek. Pani pyta jak to działa, no to on na to, że myszka podchodzi, je serek, aż nagle jej gardziołko nabija się na gwóźdź.
- Ale to makabryczne! Wymyśl coś innego - mówi do Jasia.
Na drugi dzień Jasio przynosi inną deseczkę i na niej w dwóch miejscach przymocowany serek, a miedzy tymi serkami żyletka.
- Jak to działa? - pyta nauczycielka.
- Myszka podchodzi i zaczyna się zastanawiać który serek zjeść, patrząc to raz na jeden serek, to dwa na drugi. No i tak długo zastanawia się, i kręci główką, aż szyjka przerżnie się na tej żyletce.
- Ale makabryczne! - krzywi się nauczycielka. - Wymyśl coś innego.
Na trzeci dzień przynosi Jasio swój wynalazek. Pani ogląda pułapkę i pyta:
- Jasiu, dlaczego twój projekt to tylko mała deseczka?
- To jest moja pułapka na myszy.
- Więc powiedz, jak działa.
- Myszka podchodzi do deseczki, chwyta ją w łapki, wali się nią po głowie i krzyczy: "Nie ma serka, nie ma serka!!!"

Dziadek dał Jasiowi 20...

Dziadek dał Jasiowi 20 zł na urodziny. Mama obserwuje Jasia, wreszcie mówi:
- Jasiu, podziękuj dziadziusiowi.
- Ale jak?
- Powiedz tak, jak ja mówię, gdy tatuś daje pieniążki.
Jasiu zwraca się do dziadzia:
- Czemu tak mało?

Przed lekcją pani mówi,...

Przed lekcją pani mówi, że przyjedzie grupa Chińczyków.
I mówi także do Jasia, aby tam siadł z tyłu i nie zadawał głupich pytań.
Zaczęła się lekcja. Dzieci się pytają jak się żyje w Chinach...itp.
Nagle pewien Chińczyk podchodzi do Jasia i pyta go:
Dlaczego nie zadajesz żadnych pytań ?
Bo jak zadam jakieś, to pan się zdenerwuje.
Nie, na pewno nie, no dobra wal.
Z ilu jest pan jajek?
No.... z czterech.
Wiedziałem, bo z dwóch to nie byłby pan taki zółty....

Idzie babcia, Jasio i...

Idzie babcia, Jasio i Małgosia przez park. Jaś pyta babcię:
- Babciu, skąd się biorą dzieci?
- No, bociany je przynoszą - informuje Jasia babcia.
Na to Małgosia do Jasia:
- Powiedz jej prawdę, bo umrze i nie będzie wiedziała.

Zbliża się Boże Narodzenie,...

Zbliża się Boże Narodzenie, więc mama Jasia postanowiła mu kupić misia.
Na drugi dzień wchodzi do pokoju, a tam Jaś się nad nim znęca i mama mówi:
- Jasiu nie znęcaj się tak nad nim, bo miś będzie płakał
- Nie będzie płakał, bo mu już wyrwałem oczka!

- Mamo, Jasiu mnie uderzył...

- Mamo, Jasiu mnie uderzył w głowę- skarży się Małgosia.
- Czy to prawda Jasiu?
- Nie, a jak będzie tak dalej kłamała, to dostanie jeszcze raz.

Mama Jasia zdecydowała...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Jasiu czeka z mama na...

Jasiu czeka z mama na samolot
Jasiu - Mamo chce mi się siku
Mama - Nie bo zaraz przyleci samolot
Po kilku minutach.
Jasiu - Leci!
Mama - Gdzie!?
Jasiu - Po nogawkach!