psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Jak pijemy:...

Jak pijemy:
Anorektyk - nie zagryza.
Egzorcysta - pije duszkiem.
Grabarz - pije na umór
Higienistka - pije tylko czystą.
Ichtiolog - pije pod śledzika.
Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie.
Ksiądz - pije na amen.
Laborant - pije, aż zobaczy białe myszki.
Lekarz - pije na zdrowie!
Matematyk - pije na potęgę.
Ornitolog - pije na sępa.
Pediatra - po maluchu!
Perfekcjonista - raz, a dobrze.
Pilot - nawala się jak messerschmit.
Syndyk - pije do upadłego.
Tenisista - pije setami.
Wampir - daje w szyję.
Wędkarz - zalewa robaka.
Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich - piją, tańczą i haftują.

- Ahoj baco co robicie?...

- Ahoj baco co robicie?
- A hoj was to obchodzi.

- Baco! To gówno to ludzkie...

- Baco! To gówno to ludzkie czy zwierzęce?
- To? Ludzkie.
- A po czym poznajecie?
- A bo to moje.

Młodziutka dziennikarka...

Młodziutka dziennikarka przeprowadza wywiad na wsi ze 120-letnim staruszkiem:
- Jak udało się Panu dożyć tak sędziwego wieku? Pewnie nigdy w życiu nie palił Pan papierosów?
- A widzi panienka ten stóg siana tu, na prawo?
- Widzę...
- To ja w życiu tak ze dwa razy tyle tytoniu wypaliłem niż jest siana w tym stogu!
- No ale alkoholu to pewnie Pan nigdy w życiu do ust nie brał?
- A ten staw tam po lewej widzi panienka?
- Widzę...
- To ja w życiu tak ze dwa razy tyle wódki wypiłem niż jest wody w tym stawie!
- Aha... No ale z kobietami to pewnie nie używał Pan nic a nic?
- A widzi panienka ten dąb na wprost?
- Tak, widzę
- A przy nim jest oparta kosa
- No jest tam oparta kosa, ale co to ma do rzeczy?
- No bo widzi panienka, przyszła po mnie kiedyś śmierć z kosą i tyle razy ją przeleciałem, że z wrażenia kosy zapomniała!

Bacę zaproszono w karnawale...

Bacę zaproszono w karnawale na bal przebierańców. Pytają go znajomi, za co się przebierze.
- A za oscypka.
- A jak to baco, za oscypka?
- A siedne se w konciku i bede śmierdzioł.

Turysta w Zakopanem wchodzi...

Turysta w Zakopanem wchodzi do baru, siada przy barze i pyta:
- Barman, co polecisz do picia?
Barman na to:
- Ano, panocku drink "Góra cy"!
Turysta:
- Jak to "Góra cy"?!
Barman:
- Widzicie, bierzemy sklanecke wina... no dwie... góra cy i wlewamy do garnka. Później bierzemy sklanecke piwa... no dwie... góra cy i wlewamy do tego samego garnka. Następnie sklanecke wódecki... dwie... no góra cy i wlewamy to do tego samego garnecka. Na koniec bierzemy sklanecke koniacku... no dwie... góra cy i wlewamy do garnka. Garnek stawiamy na ogniu i miesając grzejemy cas jakiś. Później nalewamy i pijemy sklanecke... dwie... no góra cy. Po wypiciu wstajemy... robimy krocek... dwa... no góra cy!

Idzie baca do sklepu...

Idzie baca do sklepu mięsnego i pyta:
- Cy jest kiełbasa?
- Jest. Beskidzka.
- Bez cego???

Facet wyjechał na wakacje...

Facet wyjechał na wakacje w góry. Mieszkał w pokoju w góralskiej chatce. Pewnego dnia postanowił, że się położy i poopala na golasa. Niestety, leżał trochę za długo i spiekł sobie ptaszka. Poleciał do gaździny po pomoc. Nie miała żadnych kremów, więc nalała mu maślanki do wiadra i kazała moczyć w tym przyrodzenie. Gość zadowolony kuca, i moczy.
Nagle do izby weszła sąsiadka. Przygląda się gościowi, i mówi ze zdziwieniem:
- Jak się chłop spusca - to jo widziała, ale jak tankuje - to jesce nigdy...

Kiedyś baca krótkowidz...

Kiedyś baca krótkowidz z owieczki korzystał,
Dziwiąc się, że mu ona nie beczy, lecz śwista.
Dopiero na kolegium mu wytłumaczono
Że wyryćkał świstaka, co był po ochroną.

Turysta rano wyszedł...

Turysta rano wyszedł z pokoju i zaczyna się gimnastykować.Po rozgrzewce zaczyna robić pompki.
Na to wychodzi góral i patrzy z niedowierzaniem na "cepra",potem w niebo..i odwraca się ku chałupie i woła do swojej żony.Hanuś,wiał dzisiaj halny??
- Nie - odpowiada żona
-Kaj nie,kiej mu babę wywiało - mruczy góral pod nosem