psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Jasiu ciągle przeklinał...

Jasiu ciągle przeklinał w szkole.
Pani nauczycielka mówi do jasia:
- Nie przeklinaj dzisiaj w szkole bo przyjdzie Pan dyrektor i usiądzie koło ciebie.
Przyszedł dyrektor i usiadł w ostatniej ławce tak jak Jasiu.
Pani pyta się dzieci:
- Kto mieszka pod ziemią?
Wszystkie dzieci się zgłaszają a Jasiu najbardziej.
Dyrektor pyta się nauczycielki:
- Dlaczego Pani nie pyta tego chłopca, który siedzi koło mnie?
Pani już taka zdyszana pot jej leci bo bała się, że Jasiu przeklnie.
Proszę Jasiu powiedz:
- Kret.
Wszystkie dzieci tak się na niego patrzą.
- No k***a. Taki duży.

Przed sądem Jasiu wyjaśnia,...

Przed sądem Jasiu wyjaśnia, dlaczego zabił przechodnia:
- Jadę sobie spokojnie ulicą, nagle jakiś facet zatrzymuje mnie i mówi: "Dawaj pieniądze!". "Dlaczego" - pytam groźnie. "Prima aprilis" - woła on na to. To ja mu naplułem w oko i mówię "Śmigus dyngus!!!". Wtedy on gasi papierosa na moim czole i mówi "Popielec". No więc ja chwaciłem go za gardło i powiedziałem: "Zaduszki!"

Wycieczka szkolna. Nadchodzi...

Wycieczka szkolna. Nadchodzi pora
spania, pani pyta Jasia:
- Dlaczego ty jeszcze nie śpisz?
- Bo, proszę pani, ja w domu śpię z
mamą i mamy taką tradycję, że
zawsze przed spaniem robię
paluszek-pępuszek, inaczej nie
zasnę.
- A co to jest?
- Po prostu wkładam paluszek w
pępuszek i wtedy jest mi łatwiej
zasnąć.
Nauczycielka lekko zakłopotana
zgodziła się położyć koło Jasia.
Nagle mówi:
- Ojej, Jasiu, ale to nie jest
pępuszek!
- Wiem, ale to nie jest paluszek.

Pani nauczycielka mówi...

Pani nauczycielka mówi do Jasia:
- Jasiu Ty jesteś wykapany Tata.
A Jasiu na to:
- Pani jest wykapana, Ja jestem z pełnego wytrysku!

Przychodzi Jasiu do domu...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Przez pustynię idzie...

Przez pustynię idzie Jaś - turysta. Nagle zobaczył lampę, potarł ją i
wyskoczył dżin.
- No dobra, spełnię twoje trzy życzenia!
- OK, chcę do Kalifornii.
Dżin bierze go za rękę i prowadzi.
- Ale ja chcę szybko!
- To biegnijmy! - odparł dżin.

Jasiu pyta taty:...

Jasiu pyta taty:

tato mogę skoczyć na bandżi?
tata odpowiada:

synu wolałbym nie, twoje życie zaczęło się od pękniętej gumy i nie chciałbym aby tak się skończyło.

Jasio przychodzi to taty...

Jasio przychodzi to taty i mówi:
- Tato, tato kup mi łuk.
A tata:
- No niestety Jasiu nie mam teraz pieniędzy żeby kupić ci nowy łuk ale jak znajdę czas to ci samodzielnie zrobię.
No i tata przychodzi po 3 dniach do Jasia i pokazuje mu wypasiony łuk i strzały!
I Jasio zadowolony wziął od razu i pobiegł na podwórze postrzelać do kur. Jednak niemożne napiąć cięciwy i wraca do taty
- Tato ten łuk jest zepsuty!
- Jak to... Zaraz ci pokażę jak się z takiego łuku strzela.
Ojciec wziął łuk i strzałę napiął cięciwę i strzelił. Strzała poleciała w kierunku sąsiada.
Nagle słychać jęk.
-Jasiu idź sprawdź co się stało..
Jasio pobiegł... Wraca za 15 min:
-Tato mam dobrą i złą wiadomość.
- No to zacznij od dobrej
- Dobra jest taka że przestrzeliłeś wacka sąsiadowi
- Oooo To wspaniale wreszcie ma on za swoje. A jaka jest ta zła wiadomość?
- I dwa policzki mamusi

Na lekcji polskiego:...

Na lekcji polskiego:
- Jasiu, jakiego rodzaju jest słowo "budżet"? - pyta nauczycielka.
- Żeńskiego, proszę pani.
- Jesteś pewien?!
- Tak, bo ma dziurę...

- Tatusiu - pyta jasiu...

- Tatusiu - pyta jasiu - czy boisz sie tygrysa ?
- Nie, synku.
- A lwa ?
- Nie, synku.
- A diabła się boisz ?
- Nie.
- To ty tylko mamusi się boisz ?