psy
fut
hit
#it
lek
emu
syn

-jasiu jakie żadkie zwierze...

-jasiu jakie żadkie zwierze żyje w australi?
żyrafa
-żyrafa?! żyrafy nie zyja w australi!
-dlatego sa tam takie rzadkie

Jasiu kocha sie z Małgosią...

Jasiu kocha sie z Małgosią bardzo namiętnie i kiedy już ogarnięci namiętnością połączyli sie w miłosnym uścisku Jasiu z lekim zdziwieniem mówi:
-ooo co jest Małgosia okresik?
a Małgosia na to
-nie sraczka

Główny dyrektor, przeżywając...

Główny dyrektor, przeżywając koszmarne problemy ze swoim komputerem, w stanie czarnej rozpaczy dzwoni do informatyka, który jest akurat na urlopie. Telefon odbiera jakieś małe dziecko, więc dyrektor się pyta:

- Czy tatuś jest w domu?
- TAK – odpowiada cichy głosik.
- Czy mogę z nim porozmawiać?

Ku jego wielkiemu zaskoczeniu, głosik mówi NIE. Dyrektor chce oczywiście porozmawiać z kimś dorosłym, więc pyta dalej:

- A mamusia, jest w domu?
Odpowiedź znów brzmi: TAK.
- Czy mogę z nią porozmawiać?
- NIE – szepta dziecko.

Dyrektor domyśla się, że rodzice widocznie robią coś ważnego i zakazali dziecku przeszkadzać. Ktoś jednak musi sie opiekować tym maluchem, myśli sobie dyrektor, więc postanawia przynajmniej zostawić wiadomość niani.

- A czy ktoś jeszcze jest z wami w domu? - zapytuje.
- Tak, policjant – odpowiada szepczący głosik.
- Ooo… Czy mogę z nim porozmawiać? – pyta dyrektor, dość zaskoczony.
- Nie, on jest bardzo zajęty – informuje go cichy głosik.
- Ooo… A czym jest tak zajęty? – pyta bardzo już zaniepokojony dyrektor.
- Rozmawia właśnie z mamusią, tatusiem i strażakiem – relacjonuje malec.

Dyrektor aż zaniemówił... Nagle, słyszy w słuchawce jakiś dziwny dźwięk, tak jakby lądował helikopter. Co to oznacza, u licha? – zastanawia się dyrektor.

- Co to za dźwięk? - pyta.
- Heli-kopter – sylabizuje dzieciak.
- Dziecko, na litość boską, co się tam u was dzieje? – dyrektor jest już bardzo zdenerwowany.
- Policjanci i strażacy przeszukują teraz park za naszym domem – szepta dziecko.

Dyrektor wpada w panikę: No tak, ale czego oni szukają? - pyta.
Dzieciak chichocze:
- MNIE!

Pani w szkole karze Jasiowi...

Pani w szkole karze Jasiowi napisać jak śpiewają ptaki.
Jasio pisze "Cip,cip,cip"
Na drugi dzień przychodzi do szkoły.
- Jasiu przeczytaj swoja pracę
- Cip,cip,cip
- NIE! źle! Zmaż to gumką
- Nie mam
- To tipeksem!
- Nie mam...
- TO ZLIŻ TO!
Jasio zlizał...
- Przychodzi do domu, z wywieszonym językiem a tata się go pyta:
- Czemu masz taki język?
- Gdybyś wylizał tyle CIP to tez byś miał taki język!

Jasiu mówi do kolegi:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Jasiu się pyta ratownika...

Jasiu się pyta ratownika o zgodę:
- Czy mogę popływać w tym basenie?
- Najpierw musisz pokazać mi jak pływasz.
Jasiu nurkuje, robi fikołki.
- Gdzie nauczyłeś się tak pięknie pływać?
- Tata wyrzucał nas na środek jeziora.
- To chyba było trudno dopłynąć do brzegu.
- Nie, najtrudniej było wydostać się z wody.

Jasio przychodzi do domu...

Jasio przychodzi do domu po szkole i skarży się mamie:
- Pan policjant, co stoi na rogu, powiedział, że mi nogi z dupy powyrywa!
- To jest niemożliwe - mówi mama. Policjanci są po to by cię chronić. Pokaż mi go to wyjaśnimy sprawę.
Idą na róg, policjant stoi.
Mama pokazuje na Jasia:
- Czy to prawda, że groził pan mojemu synowi, że mu Pan powyrywa nogi z dupy?!
- Pani! Zabierz pani stąd tego gnoja, bo mu nogi z dupy powyrywam! Już czwarty dzień z rzędu przyprowadza mi swoją suczkę jamniczkę i chce, żebym ją pokrył, bo marzy o tym, by mieć psa policyjnego!!!

- Mamo, dzieci w szkole...

- Mamo, dzieci w szkole mówią, że dużo jem.
- Nie, nie Jasiu. Tylko jedz szybciej, bo mi wanna potrzebna.

PEWNEGO DNIA JASIU WRACA...

PEWNEGO DNIA JASIU WRACA ZE SZKOŁY DO DOMU I ZASTAJE W KUCHNI SWOJĄ MATKĘ NA STOLE UPRAWIAJĄCĄ SEKS Z NOWYM FACETEM.

- MAMUSIU, CO WY ROBICIE?

- EEEE... PIECZEMY CIASTECZKA, SYNKU!

- OKEJ - I POSZEDŁ DO SWOJEGO POKOJU.

NASTĘPNEGO DNIA JASIU IDZIE DO SYPIALNI I MÓWI DO MAMY:

- MAMUSIU, DZISIAJ ZNOWU PIEKŁAŚ CIASTECZKA Z TYM PANEM, PRAWDA?

- TAK, SKĄD WIESZ?

- BO PRZED CHWILĄ ZLIZAŁEM LUKIER ZE STOŁU.

Tata pyta Jasia: ...

Tata pyta Jasia:
- Po co Ci w domu łopata i kompas?
- Zamierzam posprzątać w moim pokoju.