#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Jedzie baca furmanką...

Jedzie baca furmanką i bije konia batem aby szybciej szedł.
Uderzył go 1 raz, uderzył go 2 raz, koń przy 3 razie nie wytrzymał i mówi:
- Jeszcze raz mnie tym batem uderzysz a Cię zdzielę z kopyta.
Baca zdziwiony mówi:
- Pierwszy raz słyszę jak koń mówi.
A pies idący z boku:
- Ja też

Przychodzi żółw do restauracji...

Przychodzi żółw do restauracji i mówi: poproszę szklankę wody. Kelner mu podał. Żółw wychodzi wraca i mówi: proszę szklankę wody. Kelner nieco zirytowany podał mu wodę, po chwili żółw znów prosi szklankę wody. Kelner się pyta na co panu tyle wody? A żółw na to: my tu gadu gadu a mi sie tam chałupa pali.

Idzie żółw bez skorupy. ...

Idzie żółw bez skorupy.
- Co się stało? - pytają koledzy.
- Wyprowadziłem się z domu.

Spotykają się dwie dżdżownice...

Spotykają się dwie dżdżownice i jedna pyta się drugiej:
- Co u was wczoraj takie krzyki w mieszkaniu było słychać??
- A... tatę chcieli wyciągnąć na ryby.

Jedzie facet Land Roverem...

Jedzie facet Land Roverem przez bezdroża Środkowego Zachodu, głusza kompletna, dzicz i zadupie. Jedzie tak sobie, jedzie, a tu nagle - bęc, silnik zgasł. Paliwo jest, akumulator kręci, co za cholera? Stoi tak facet wśród tego odludzia przy Land Roverze z podniesioną maską, do najbliższej osady ludzkiej dziesiątki mil wertepów, skrobie się po głowie i nie wie co dalej.
Aż tu patrzy - zbliża się do niego kary mustang.
Podbiegł do samochodu, zajrzał pod maskę i bach, przykopał z boku!
Silnik - jak zaczarowany - zaskoczył!
Facet oszołomiony pojechał dalej, w następnej osadzie opowiada całą historię właścicielowi stacji benzynowej.
- Kary, mówi pan? No to miałeś pan szczęście!
- Szczęście, dlaczego? - pyta zdumiony wędrowiec.
- Bo tu jeszcze biega po okolicy siwek, ale on się kompletnie nie zna na samochodach!

TO TY CHCIAŁEŚ IŚĆ NA TEN SPACER A NIE JA!

Morgan James wziął swe dwa koty Simona i Washa na spacer do parku, chciał by miauły trochę radości i przeżyły przygody w nowych otoczeniu.
Simon mu tego nigdy nie zapomni.

Idzie stary byk po łące...

Idzie stary byk po łące z młodym byczkiem. W pewnym momencie młody woła do starego na widok stadka jałówek:
- Chodź podbiegniemy szybciutko i przelecimy parę.
Na co stary:
- Po pierwsze nie podbiegniemy, tylko podejdziemy, po drugie nie szybciutko, tylko po woli, a po trzecie nie parę tylko wszystkie.

NO! TEGO NUMERU TO MU RACZEJ PIES NIE DARUJE...

Spadaj z mojego łóżka!
Oto prawdziwy powód dlaczego psy nie lubią kotów...

Przychodzi zajączek do...

Przychodzi zajączek do sklepu niedźwiedzia i pyta:
-Czy są zgniłe marchewki?
-Nie ma-odpowiada niedźwiedź.
Następnego dnia...
-Dzień dobry,czy są zgniłe marchewki?
Sytuacja powtarza się kilkanaście razy...W końcu któregoś dnia niedźwiedź postanawia załatwić dla zajączka zgniłe marchewki...
-Dzień dobry,czy są zgniłe marchewki?
-Są!-odpowiada niedźwiedź.
-SANEPID!!!