psy
emu
#it
hit
fut
lek
syn

KILLER...

KILLER

Było to dawno temu - koniec lat 90, kiedy byłem młodym podoficerem służby zasadniczej w armii. Możliwe, że już to któryś z moich kumpli, kiedyś tu wrzucił, ale nie znalazłem...
Zostałem przydzielony do batalionu dowodzenia jednej z brygad na zachodnich kresach.
W mojej kompani, wśród tzw. dziadków była jedna wybitna osobowość. Killer - starszy szeregowy, później zdegradowany za wybryki najróżniejszej maści. Inteligentny, ale wybitnie niesubordynowany, którego ulubionym słowami były "mało" i "cieno" - które oznaczały, że ma na tyle mało czasu do zakończenia służby, żeby wykonywać jakiekolwiek rozkazy. Aby chłopaka utemperować, zawieszano mu urlopy, dawano służby co 24 i inne najróżniejsze zadania. Na warty nie chodził, bo tam nie było playstation, a i nie było odważnego, żeby mu kałacha do łap dał. Całodniowe łupanie w playstation chłopak odsypiał na służbach podoficera dyżurnego, które ciągnął co 24h. Na jednej z nich został przyłapany przez oficera dyżurnego jednostki. Rano po śniadaniu apel kompanii. Szef kompanii wygłasza opr. dla Killera i kończy znamiennymi słowami "Killer, Ty masz chłopie g...no zamiast mózgu", potem przeszedł do omawiania spraw szkoleniowych. Po jakiejś minucie Killer podnosi rękę i tak trzyma... Sierżant w końcu pyta z czułością w głosie: "Co chciałeś jełopie.", na co Killer wzbijając się na wyżyny swojej elokwencji:
- Panie sierżancie, tak, a propos gówna... głęboka myśl mi się na usta ciśnie.... mogę?
- No możesz!!
Killer w te pędy ze stukiem pognał galopem przez korytarz. Sierżant zdębiał.
- A ty ku**a gdzie?!
- No przecież mówiłeś, że mogę!... - i poleciał do klopa.

SZEŚCIOKROĆ -historia...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

CHARAKTERYSTYKA ODKURZACZA...

CHARAKTERYSTYKA ODKURZACZA

Zasłyszane w sklepie z artykułami AGD:
Klient pyta się sprzedawcy:
- A ten odkurzacz to mocno ssie?
- Panie, aż łzy lecą – z powagą odrzekł sprzedawca.

Rok temu zostałam dotkliwie...

Rok temu zostałam dotkliwie pobita przez inną dziewczynę i od tamtego czasu mam straszną awersję do dotyku. Po przykrym incydencie zmieniłam szkołę i postanowiłam, że nikomu nie powiem, co się stało. Kilka dni temu kolega chciał mnie wystraszyć i na powitanie przytulił mnie mocno od tyłu. Doznałam takiego szoku, że wybiłam biedakowi dwa zęby. YAFUD

Modlitwy na antenie RM:...

Modlitwy na antenie RM: - Słuchamy, Radio Maryja... w czyjej intencji modlitwa? - Ja bym chciała się pomodlić za wszystkich oszustów, kłamców i złodziei... no i za ojca dyrektora oczywiście.

Do radzieckiego szeregowego...

Do radzieckiego szeregowego podczas musztry podchodzi generał:
- Kto jest twoim ojcem?
- Józef Stalin, towarzyszu generale!
- Jak to? Stalin jest twoi, ojcem?!
- Przecież Stalin jest ojcem wszystkich nas!
Bardzo zadowolony z odpowiedzi pyta dalej:
- A kto jest twoją matką?
- Matka Rosja!
- Bardzo dobrze towarzyszu! Daleko w życiu zajdziecie! A kim chcielibyście zostać?
- Sierotą, towarzyszu generale!

Moja dziewczyna ma cudownego...

Moja dziewczyna ma cudownego psiaka, szczeniaka 7 tygodni. Bardzo lubi wszystko gryźć. W nocy po ostrej zabawie, nie zważając na psa, odłożyłem zużytą prezerwatywę na podłogę. Po chwili dało się usłyszeć tylko mlaskające odgłosy konsumowania jakiegoś przedmiotu. Tak, szczeniak zjadł prezerwatywę. Godzina 2 w nocy a ja latam po mieście w poszukiwaniu weterynarza. Strach w oczach mojej dziewczyny i mina lekarza na informacje co psiak zjadł - bezcenna. YAFUD

MOŻE LEPIEJ NIE POMAGAĆ?...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Afganistan. Góry. Mały...

Afganistan. Góry. Mały oddział żołnierzy radzieckich został okrążony przez miejscowych partyzantów. Dowódca zarządza:
- Musimy zostawić kogoś, kto będzie pozostałych osłaniał. W ten sposób mamy szansę dotrzeć do swoich. Temu kto się zgłosi na ochotnika, zostawimy hełm, trzy granaty i automat. Jeżeli trzeba będzie wyprawimy potem uroczysty pogrzeb, damy pośmiertnie odznaczenia bojowe... Ktoś na ochotnika?
Zgłasza się Gruzin:
- Zostanę ale pod warunkiem, że nie zostawicie mi jednego hełmu i trzech granatów, a trzy hełmy i jeden granat.
Zgodzili się, zostawili Gruzina z trzema hełmami i jednym granatem i odpełzli niepostrzeżenie ku swoim. Minęła godzina a nie usłyszeli żadnego wystrzału ani żadnego wybuchu. Zdziwieni wrócili z powrotem, patrzą: siedzi Gruzin, wokół niego pełno broni, mundurów, suchego prowiantu. Opodal siedzą na wpół goli partyzanci a Gruzin mieszając hełmami krzyczy:
- Prawo, lewo, góra, dół - kto powie gdzie jest granat?

CIEMNA STRONA MOCY...

CIEMNA STRONA MOCY

Na początek wyjaśnienie - mam bratanka, który jest teraz w pierwszej klasie podstawówki.
Mam też brata, Marcina, na drugim roku filologii angielskiej.
Brat z tymże bratankiem bardzo się lubili, często ze sobą bawili itd. Do czasu.
Historia właściwa:
Brat musiał odbyć praktyki, polegające na uczeniu dzieciaków angielskiego. Tak się trafiło, że trafił do szkoły i klasy swojego bratanka.
Z relacji ojca tego bratanka (czyli mojego drugiego brata):
- Po lekcjach bratanek wraca do domu, jakiś taki smutny i zmartwiony i mówi do swojego brata, trzy lata starszego:
- Granda! Wujek Marcin przeszedł na stronę nauczycieli!