Idzie wilk lasem, wygląda na strasznie zmęczonego, spotyka Czerwonego Kapturka:
- Wilku co ty taki zmachany?
- A daj spokój, całą noc tańczyłem z Costnerem.
Spotyka Czerwony Kapturek w lesie wilka i wilk mówi:
- Podaj mi adres babci, to Cię pocałuję tam gdzie jeszcze nikt Cię nie pocałował!
Czerwony Kapturek odpowiada:
- No to chyba w koszyczek...
W nocy facet idzie przez cmentarz i napotyka innego faceta, mówi:
- Zawsze boję się, chodzić po cmentarzu nocą.
Nieznajomy odpowiada:
- Też się bałem, kiedy żyłem.
Przygotowania do budowy Stadionu Narodowego zostały przerwane przez grupę skrajnych ekologów, którzy na terenie Stadionu Dziesięciolecia w jednym z wietnamskich kramów znaleźli stanowisko lęgowe Cichopka Ukraińskiego - gatunku zagrożonego wyginięciem.
Dawno, dawno temu trzech braci przemierzało miejsce, w którym mogliby się osiedlić. Zatrzymali się znużeni w miejscu, w przepięknym miejscu, nad którym orzeł rozpościerał swe skrzydła. Na drugi dzień pożegnać się przyszło braciom. Czech uruchomił swoją Skodę i ruszył na południe. Rus wsiadł w swoja Ładę i ruszył na wschód. Lech zaś pozostał na miejscu Poloneza swojego próbując uruchomić, przeklinając jeno z cicha "...bo tu jakości orzeł pilnuje". Poprzysiągł wtedy Lech, że prawnuk jego całą tę krainę ochrzci w rewanżu za chrzest cieczy, co to ołowiu pozbawiona została. A miejsce owe Płockiem nazwano, na pamiątkę płaczu jakim Lech wybuchł, gdy rachunek w tym pięknym miejscu zobaczył.