emu
psy
#it
hit
fut
lek
syn

Krótko przed wybuchem...

Krótko przed wybuchem drugiej wojny światowej nauczyciel w niemieckiej szkole pyta dzieci o pierwszą wojnę światową:
- Hans, dlaczego Niemcy przegrali wojnę?
- Bo w niemieckim kwatermistrzostwie byli Żydzi. I ci Żydzi sabotowali dostawy. I niemieccy żołnierze nie mieli co jeść i nie mieli amunicji. Dlatego Niemcy przegrały wojnę!
- Bardzo dobrze, Hans. A twoim zdaniem, Helmut?
- Bo w lazaretach byli żydowscy lekarze. I oni mordowali na stołach operacyjnych niemieckich żołnierzy. Dlatego Niemcy przegrały wojnę!
- Bardzo dobrze, Helmut. A teraz ty Icchak. Nooo, powiedz mi, Żydku, dlaczego Niemcy przegrały wojnę?
- Bo w sztabie generalnym byli Żydzi...
- Milcz, parchu! - przerywa nauczyciel - W niemieckim sztabie generalnym nigdy nie było Żydów!
- A czy ja to powiedziałem? Ja mówię, że we francuskim sztabie generalnym byli Żydzi. I dlatego Niemcy przegrały wojnę...

W czasach schyłkowego...

W czasach schyłkowego komunizmu, na fali pieriestrojki i przyjaźni radziecko-amerykańskiej ogłoszono w Związku Radzieckim konkurs na wiersz o Statui Wolności.
Do konkursu zgłosił się Wania.
Staje przed komisją:
- No jak Wania? Masz ten wiersz?
- Da!
- To mów.
- Stoit statuja, imiejet ch...ja. Riuka podniata, w riukie granata.
Komisja podrapała się w głowę:
- Wiesz Wania, to jest dobry wiersz, tylko żeby było bez tego ch...ja.
Wania wyszedł, po miesiącu wraca.
- No jak Wania? Poprawiłeś?
- Da!
- To mów.
- Stoit statuja, urze biez ch...ja. Riuka podniata, w riukie granata.
Komisja się lekko zdenerwowała:
- Wania! Ty nas nie zrozumiałeś! Masz wstawić coś w miejsce tego ch*ja! Poniał?
- Da!
Po dwóch miesiącach Wania staje znów przed komisją.
- No jak Wania? Poprawiłeś?
- Da!
- Wstawiłeś coś w miejsce tego ch...ja?
- Da!
- To mów.
- Stoit statuja, riuka podniata. A w miestie ch...ja wisit granata.

Przeciwieństwa...

Przeciwieństwa

W szkole nauczycielka każe dzieciom usiąść do ławek i zapisać temat lekcji, które brzmiał PRZECIWIEŃSTWA.
Jasio się zgłasza i mówi:
- Proszę...

Amerykańskie południe,...

Amerykańskie południe, lata pięćdziesiąte. Samotna biała starsza pani postanawia spełnić dobry uczynek zapraszając rekrutów z pobliskiej bazy wojskowej na pyszny domowy posiłek z okazji Thanksgiving (święto dziękczynienia).
Dzwoni do bazy i tłumaczy jakiemuś porucznikowi w czym rzecz. Ma jednak jeden warunek: "Możecie przysłać mi dwóch rekrutów, tylko żadnych Żydów! Nie chce u siebie widzieć Żydów!" Dobrze, godzi się porucznik, nie przyślę pani Żydów.
Nadchodzi dzień święta, dzwonek, starsza pani otwiera drzwi...i staje jak wryta! Na progu uśmiecha się do niej dwóch CZARNYCH rekrutów!
- To, mm...musi być jakaś p..pomyłka! - wykrztusza z siebie...
- Niemożliwe, proszę pani, odpowiadają z uśmiechem murzyni, porucznik Goldstein nigdy się nie myli!

Generałowi urodził się...

Generałowi urodził się wnuk i wysłał zwiadowcę, żeby się dowiedział jak wygląda.
- Podobny do Pana generała.
- Czyli jaki?
- Mały, łysy i ciągle drze mordę.

Polak, Rusek i Meksykanin...

Polak, Rusek i Meksykanin chcą przejść przez granice. Na granicy stoi diabeł i mówi
- Jeżeli chcecie przejść przynieście to czego macie najwięcej w kraju.
Przychodzi Polak i przynosi ziemiaka, po chwili przychodzi Meksykanin i przynosi kaktusa.
Czekają na ruska a nie przychodzi. Diabeł mówi:
-Teraz wstawcie sobie to w dupę i wtedy przejdziecie.
Polak bez problemu wsadził sobie w dupę. Meksykanin miał problem ale sobie poradził.
Po chwili patrzą, a Rusek jedzie czągiem.....

W kawiarni siedzi Żyd,...

W kawiarni siedzi Żyd, Anglik i Murzyn. Nagle przyleciała mucha. Anglik ma to gdzieś, Żyd także się nie przejął a Murzyn złapał i zjadł. Po chwili przyleciała następna. Anglik nawet nie zauważył, Murzyn się czai a tu nagle Żyd mu sprzed nosa zwinął muchę i pyta: Chcesz kupić?

Wrócił żołnierz z tygodniowej...

Wrócił żołnierz z tygodniowej przepustki. Major pyta go:
- No i jak tam na przepustce?
- Wspaniale, panie majorze. Przez cały tydzień oddawałem się uciechom cielesnym.
- No siadajcie i opowiadajcie.
- Niestety nie mogę, panie majorze...

Konferencja prasowa w...

Konferencja prasowa w ministerstwie obrony.
Generał:
- Wczoraj na poligonie w Drawsku przeprowadzono próbę nowej polskiej rakiety z ładunkiem atomowym o mocy od 20 do 50 kiloton...
Dziennikarz:
- Przepraszam, ale dlaczego taka duża rozbieżność jeśli chodzi o moc rakiety?
Generał:
- Myśleliśmy, że 20 kiloton, ale jak pierdykło....!!!!

Jest zakończenie roku...

Jest zakończenie roku szkolnego. Każde dziecko przyniosło prezent z własnego zakresu możliwości. Pani wiedząc, gdzie pracują rodzice dzieci próbuje zgadnąc, co dostała bez otwierania prezentu. Najpierw prezent daje Ania. Pani wiedząc, że jej rodzice pracują w kwiaciarni, potrząsa pudełkiem i mówi:
- Aniu, czy to są kwiaty?
- Skąd pani wiedziała?
Później prezent daje Waldek. Pani wie, że jego rodzice pracują w sklepie ze słodyczami. Potrząsa pudełkiem i mówi:
- Waldku, czy to są czekoladki?
- Skąd pani wiedziała?
Sytuacja powtarza się kilkanaście razy. Pani zawsze bez problemu zgaduje co dostała. Jako ostatni daje prezent Jasio. Pani wie, że jego rodzice pracują w branży monopolowej. Nim potrząsnęła pudełkiem zauważyła, że z pudełka coś wycieka. Postanowiła to polizać.
- Jasiu, czy to jest szampan?
- Nie...
Pani postanowiła jeszcze raz "skosztować":
- No to może ajerkoniak?
- Nie...
- Poddaję się, Jasiu. Co to jest?
- Świnka morska!