W tramwaju kanar podchodzi do grupy szalikowców i mówi: - Poproszę bilety do kontroli. - Zjeżdżaj stąd! - reagują szalikowcy. Kanar daje sobie spokój, podchodzi do staruszka i prosi o bilet. Na to staruszek: - Nie słyszał pan co koledzy powiedzieli?
Wiódł ją do czyśćca, wiódł ją do nieba, A nie do lóżka, tam gdzie potrzeba. (Jan Sztaudynger)