psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Lucyna K. tak intensywnie...

Lucyna K. tak intensywnie udawała orgazm, że nie zauważyła, jak jej kochanek ubrał się i wyszedł do domu.

W barze hotelu Victoria...

W barze hotelu Victoria siedzą dwaj spaleni słońcem mężczyźni (od razu widać myśliwi):
- Dwa tygodnie temu wróciłem z safari. - mówi jeden - Słuchaj, szarżował na mnie bawół. Dopuściłem bestię na pięć metrów i łubudu ze sztucera. Padł jak ścierka.
- Ja byłem w Indiach - chwali się drugi - W pewnej wiosce zwariował słoń. Zaczął biec w moim kierunku, niszcząc wszystko po drodze. Wyczekałem az był trzy metry ode mnie i położyłem go jednym strzałem.
W tym momencie do rozmowy włącza się mocno podpity gość siedzący przy stoliku obok.
- W zeszłym tygodniu zaryczał obok mnie lew. Więc podszedłem do niego na pół metra, rozpiąłem rozporek i naszczałem mu na głowę.
-I jak to się skończylo ? - zainteresowali się taką odwagą myśliwi.
- Dostałem wpier*ol od własciciela cyrku.

Przychodzi facet do apteki:...

Przychodzi facet do apteki:
- Poproszę jakieś lekarstwo na zachłanność. Tylko dużo, dużo, DUŻO!!!

Mały, zadowolony Ratzinger...

Mały, zadowolony Ratzinger podchodzi do swojego ojca, trzymając w ręku słoik musu jabłkowego.
- Ich habe muss, papa...

Dla mężczyzny rozebrać...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

BARDZO PRAWDZIWA BAJKA...

Bajka o 500 zł na dziecko...
Audycja jest komentarzem publicystycznym i ma mocno krytyczny i bolesny stosunek do rzeczywistości.

- Skąd jesteś?...

- Skąd jesteś?
- Z Warszawy.
- Nieprawda, warszawiak tak nie odpowiada!
- A jak?
- To mnie zapytaj.
- Skąd jesteś?
- Sp******aj.

C.Ronaldo mówi do dziennikarza...

C.Ronaldo mówi do dziennikarza:
-Bóg zesłał mnie na świat, abym nauczuł ludzi grać w piłkę
Przechodzi sobie L.Messi, usłyszał odpowiedź C.Ronaldo i odpowiada:
-Przecież ja nikogo nie zsyłałem

Ogłoszenie w gablotce...

Ogłoszenie w gablotce pracowniczej:
"Prosimy tych pracowników, którzy chcą wziąć udział w pogrzebach swoich krewnych, by informowali o tym przełożonych najpóźniej dwa dni przed meczem"

Wracałem sobie z imprezy,...

Wracałem sobie z imprezy, noc późna. Doganiam powoli jakąś dziewczynę. Ona przyspiesza. Ja też. Ona zaczęła biec. Ja też. Ona przyspieszyła. Ja też. Ona zaczęła krzyczeć. Ja też.
Do tej pory nie wiem, przed czym uciekaliśmy.