Bardzo, bardzo stare małżeństwo się kocha. Żona mówi: - Coś ci zgrubiał...? Mąż odpowiada: - Tak, na pół złożyłem.
Blondynka kupiła kilogram ślimaków i zaczęła je jeść.Wyssała pierwszego. OK. Wyssała 2-go. OK.Przy trzecim pojawiły się problemy. Ssie, ssie i nic.Zagłada do wewnątrz muszelki, a tam rozkraczony ślimak krzyczy: - Ciągnij mała, CIĄGNIJ !!!''.