psy
emu
#it
hit
fut
syn
lek

Mąż myśliwy telefonuje...

Mąż myśliwy telefonuje do domu:
- Kochanie, już za dwie godziny będę w domu.
- A jak tam łowy?
- Jakby Ci to powiedzieć kochana... Przez miesiąc nie kupujemy mięsa.
- A co upolowałeś? Jelenia? Dzika? - dopytuje się kobieta.
- Nie... Przepiłem całą pensję.

Do bacy przychodzi chłopak...

Do bacy przychodzi chłopak z dziewczyną i chcą wynająć jakiś pokój na noc. Baca na początku nie chce, mówi że miejsce już nie ma i w ogóle ale w końcu zgadza się ulokować ich na strychu. Wieczorem przychodzi spytać czy aby nie są głodni, a oni mu ze strychu:
- Nie baco, my żywimy się owocami miłości.
Baca:
- No dobra, dobra, tylko nie rzucajcie skórek bo mi się gęsi podławią?

szedł baca łąką, zobaczył...

szedł baca łąką, zobaczył coś w trawie, schylił się, przyjrzał, wziął na palec posmakował i mówi - jak dobrze, że w to goowno nie wdepnąłem.

Siedzi baca na gałęzi...

Siedzi baca na gałęzi i ją piłuje.
Podchodzi turysta i mówi:
-Baco nie piłuj bo spadniesz
- Nie, nie spadnę
- Ale baco naprawdę nie piłuj bo spadniesz.
Turysta poszedł dalej.
Za chwile baca spadł.
Wstaje i mówi:
- Prorok czy co?

Siedzi baca na przyzbie...

Siedzi baca na przyzbie chaty..., zamyślony jakiś
Przechodzi turysta, patrzy... - pyta w końcu :
- Baco,co tak dumacie?
- Ano, panocku... - myślem tak, myślę - no i ...wahom sie, wahom cós...
- A czemuż to sie baco wahacie?
- A bo to panocku wczora było wesele tu u nas...
... No i zech po mordzie dostol , a jesce mi i babe zepsuli...
- Oj, to niedobrze! - i co wy nato?
- Ano... - dzisia poprawiny! - baba chce isc, a jo sie wahom...

Baca wydłubał sobie oczy,...

Baca wydłubał sobie oczy, powiesił je na drzewie i powiedział:
- Oczywiście.

Baca w sądzie....

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Idzie baca do sklepu...

Idzie baca do sklepu mięsnego i pyta:
- Cy jest kiełbasa?
- Jest. Beskidzka.
- Bez cego???

Idzie sobie baca i ciągnie...

Idzie sobie baca i ciągnie na sznurku zegarek.
Przechodzący turysta pyta zdziwiony:
- A co to baco, zegarek na sznurku ciągniecie?
- Ja go wreszcie nauczę chodzić!

- Baco! To gówno to ludzkie...

- Baco! To gówno to ludzkie czy zwierzęce?
- To? Ludzkie.
- A po czym poznajecie?
- A bo to moje.