Do szpitala trafia blondynka z poparzonymi uszami. Lekarz zdziwiony pyta:
- Co się stało? Dlaczego ma Pani spalone uszy?
- Panie doktorze prasowałam gdy właśnie zadzwonił telefon...
- No rozumie, ale dlaczego obydwa?
- A bo potem próbowałam dzwonić po pogotowie.
Dwie blondynki dostały konie:
- Ty, jak je odróżnimy?
- Ja obetnę swojemu ogon.
Rano oba konie nie mają ogona.
- A co teraz?
- Obetnę swojemu grzywę.
Rano oba konie nie mają grzywy.
- A co teraz?
- Ja biorę czarnego, Ty białego.