Wiejski lekarz pędzi autem 100 km/h. Żona prosi: - Zwolnij, bo nas policja złapie. - Nie złapie, dałem mu zwolnienie do końca tygodnia.
Przychodzi hipochondryk do lekarza: - Panie doktorze - mówi facet - żona ciągle mnie zdradza, a mi rogi nie rosną... - Czyś pan zwariował?! - wrzeszczy lekarz - przecież to tylko przenośnia! - Dzięki Bogu, bo już myślałem, że mam niedobór wapnia.