psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Młody piłkarz stara się...

Młody piłkarz stara się o przyjęcie do klubu.
Prezes - nadajesz się masz wielką klatę
Ale ja wolałbym gdyby moje zdolności decydowały o wstąpieniu
Nie liczą się zdolności tylko miejsce na planszę reklamową

Nauczycielki to najlepsze...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Trzej informatycy wybrali...

Trzej informatycy wybrali się na piwo. Rozmowa od razu zeszła na programy, aplikacje, karty pamięci itd. W końcu jeden nie wytrzymał:
- Koledzy, czy my musimy zawsze gadać o robocie, nawet po robocie? Pogadajmy o czym innym.
- A o czym?
- Choćby o dupach.
Zapadła długa cisza, w końcu jeden się odzywa:
- Moja karta pamięci jest do dupy...

Do urzędu przychodzi...

Do urzędu przychodzi gość. Jest rok 1989, niedługo po upadku komuny:
- Dzień dobry, chce zmienić nazwisko.
- A jak się pan nazywa?
- Bezjajcow. To takie staromodne, chciałbym nazywać się jakoś po amerykańsku.
- Dobrze. Niech pan przyjdzie za tydzień po dowód.
Po tygodniu gość przychodzi, odbiera dowód i czyta nazwisko: Yonderbrack...

- Kochany, pamiętasz...

- Kochany, pamiętasz jak rano biegałam po mieszkaniu i radośnie krzyczałam: "HURRRA, ZNALAZŁAM WRESZCIE TE j***nE KLUCZE!"?
- Tak...
- Nie wiesz, gdzie je położyłam?

Taksówkarz wiozący marynarza...

Taksówkarz wiozący marynarza pędzi jak wariat pomimo mgły gęstej jak mleko.
- Jak pan w takiej mgle potrafi tak szybko jeździć? - odzywa się niespokojnie marynarz.
- A wy, tam na morzu, jak sobie radzicie we mgle?
- Pływamy według przyrządów.
- No właśnie, ja też - za siedemdziesiąt groszy będzie dworzec.

Kobieta siedzi obok mężczyzny...

Kobieta siedzi obok mężczyzny na wykładzie
Nagle czuje, iż trąca on o jej kolano
Spogląda więc na niego i mówi:
- Potrzebujesz czegoś? Jakieś notatki chcesz może?
A koleś na to:
- Co? A nie nie...Tylko wora od uda odklejałem.

Egzamin na prawo jazdy....

Egzamin na prawo jazdy. Instruktor i trzy blondynki:
- Jakiego koloru jest biały polonez?
- Może czarny?
- Niestety nie, może pani numer dwa.
- Może czerwony?
- Niestety nie, może pani numer trzy.
- Może... biały?
- Bardzo dobrze, pytanie numer dwa: ile drzwi ma czterodrzwiowy polonez?
- Może trzy?
- Niestety nie, może pani numer dwa.
- Może dwa?
- Niestety nie, może pani numer trzy, pani tak ostatnio ładnie odpowiedziała.
- Może... biały?

- Co tam słychać?...

- Co tam słychać?
- Nie wiem. Dawno tam nie byłem.

Rozmawiają dwaj dresiarze...

Rozmawiają dwaj dresiarze
- Ty, znasz takich: Bach, Mozart, Bethoveen?
- A co? Wkur.wiają cię?
- Nie, równi kolesie. Piszą melodyjki do komórek.