psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

MÓW DRUKOWANYMI LITERAMI...

MÓW DRUKOWANYMI LITERAMI

Akcja - środek lata. Wtorek. Medicover na Domaniewskiej. Godzina 9:00 rano. Kumpel z pracy w czasie urlopu wpada na recepcję, żeby się dostać do lekarza bo go coś połamało. Lekarka go przyjmuje i widzi faceta około 30-tki ubranego w szorty, adidasy, t-shirt. Trzydniowy zarost na twarzy. Włosy zmierzwione i oczy przekrwione.
Pyta:
- Co Panu dolega?
- Nachlałem się wczoraj i coś mi strzeliło w plecach i boli.
Lekarka głową kręci z dezaprobatą, cmoka ale ogląda kumpla. Ten jęczy z bólu.
- Wie Pan... po alkoholu tak czasami jest, że się mięśnie rozluźniają i tak może być, że coś jakoś się źle ułoży... i stąd ten ból...
- Po alkoholu ? Ale ja ostatni raz piłem piwo w weekend. No ze trzy może wypiłem!!! To od tego mówi Pani???
- Trzy?? W weekend??? Sam Pan powiedział, że się wczoraj nachlał!!! Wczoraj był poniedziałek!!! No to nieźle, jak Pan nic nie pamięta!!!
- Eee... yy... ja powiedziałem, że się NACHYLAŁEM droga Pani!! NACHYLAŁEM!! NAD DZIECKIEM W KOŁYSCE SIĘ NACHYLAŁEM!!!

LOGIKA SNU...

LOGIKA SNU

Se leże se i udaję, że śpię. Wchodzi kochanie:
- I tak wiem, że nie śpisz.
Ja lekko podenerwowany że mi fortel nie wyszedł:
- Skąd wiesz?
- Bo jakbyś spał to byś się obudził

OFERTA SPECJALNA...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Mój mąż jest hipochondrykiem....

Mój mąż jest hipochondrykiem. Przez 20 lat małżeństwa nie było tygodnia bez wizyty u lekarza. Każdy ból głowy -wg niego, nie lekarza rodzinnego, do którego biegnie - to udar, każdy kaszel przy przeziębieniu -wg niego, nie lekarza - to rak płuc, zbyt częste sikanie - rak prostaty, zbyt rzadkie - rak nerki itd. Parę dni temu, w domu, chwycił się za serce (zawał). Zadzwoniłam do lekarza rodzinnego, który przyjechał (o godz.20), dał leki na uspokojenie. Dwie godziny później znów dzwoniłam do rodzinnego, a potem na pogotowie z powodu bólu w okolicy serca (bez przekonania, ale obowiązek opiekowania się mężem i ojcem jest). Okazało się, że miał zawał. Nie wiem, czy martwić się stanem jego zdrowia, czy cieszyć się, że wreszcie mu coś jest.YAFUD!

TO NIE BASIA...

TO NIE BASIA

Znajomego mojego teściowa, na imię ma Barbara. Ostatnio jego żona chciała skontaktować się z mamusią za pomocą jego telefonu. Szuka, szuka i nie może znaleźć w spisie owej Basi. Ale, że numer znała na pamięć, stuka, akceptuje, a na wyświetlaczu pojawia się:
Wybieram:
KETOPROM

NA ROWEREK NAD JEZIOREM...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Szatnia na basenie. Na...

Szatnia na basenie. Na wieszakach wiszą ubrania. Nagle zaczyna dzwonić telefon komórkowy. Rozbierający się obok mężczyzna odbiera telefon.
- Tak kochanie... ile kosztuje to futro?
- 5000? Trochę drogo, ale kup je sobie!
Po zakończeniu rozmowy facet bierze telefon, wchodzi na basen i woła:
- Chłopaki czyj to telefon?

POZWOLENIE OD KRÓLOWEJ...

POZWOLENIE OD KRÓLOWEJ

Razu pewnego na planie filmowym [k]ierownik planu zrobił awanturę [d]źwiękowcowi, bo ten przyszedł w krótkich spodenkach na plan. Dźwiękowiec odparł ze spokojem:
[d] - Ale mi królowa angielska pozwoliła.
[k] - Jak to królowa angielska?
[d] - Bo kiedyś z ekipą do Londynu pojechaliśmy dokument kręcić, strasznie ciepło było to w krótkich spodenkach chodziłem i jak kręciliśmy na ulicach miasta to akurat królowa przejeżdżała, zatrzymała się i powiedziała: "W moim kraju trzeba się porządnie ubierać do pracy a tak to sobie pan możesz w Polsce pracować"

NAJWAŻNIEJSZY JEST TRENING...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

BRANŻOWY KAWAŁ...

BRANŻOWY KAWAŁ

PM - czyli Project Manager (czytaj Prodżekt Menadżer) - osoba odpowiedzialna w danej firmie za dany projekt... Koordynator. Zwyczajowo cechują go następujące przymioty :
- Tumiwisizm
- Spychologizm
- Nieuchwytyzm
- Mądralizm
- Nołprofesjonalizm
itp.
No i mamy takiego PM-a we Firmie, co już apogeum osiągnął, jeśli chodzi o te przywary. Przylazł. Marudzi. Narzeka. A kolega mu mówi:
- Ty... Stefan. A znasz kawał PM-ach?
- No nie.
- PijeMy... i nic nie robimy...
- Nie rozumiem... yyy?
- To wytrzeźwiejcie...