psy
emu
hit
fut
#it
lek
syn

Na lekcję do pierwszej...

Na lekcję do pierwszej klasy przyszło dwóch wizytatorów. Nauczycielka pisze na tablicy zdanie "Ala ma kota" i pyta:
- Kto przeczyta to zdanie?
Dzieci milczą, tylko Jasio z przedostatniej ławki wyciąga palce. Nauczycielka znając dobrze nieuctwo Jasia czeka przez chwilę. Niestety nikt inny się nie zgłasza.
- Dobrze Jasiu, czytaj - mówi wreszcie z odrobiną niepokoju w głosie.
- Ale ma dupę - czyta Jasio.
- Jasiu!! Źle!!
Na to Jasio odwraca się do wizytatorów i krzyczy:
- Kurczę!! Jak nie umiecie czytać to nie podpowiadajcie!!

Do szkoły przyjechał...

Do szkoły przyjechał Chińczyk. Pani dyrektor zaprowadziła go do klasy, w której uczył się Jasiu. Przedstawiła go dzieciom, a nauczycielka poprosiła, ażeby dzieci zadawały pytania dotyczące życia w Chinach. Gosia podnosi rękę i się pyta:
- Co jadacie na śniadanie?
Chińczyk mówi :
- Ryż z mlekiem.
Grzesio się pyta:
- Co robicie po pracy?
Odpowiedź:
- Chodzimy do kina.
Kolejna Ania zapytała:
- O której chodzicie spać?
- O 22.30.
I tak wszystkie dzieci zadały pytanie, tylko Jaś siedzi taki markotny. Pani zna Jasia i wie, że jest gadułą, więc pyta się go:
- Jasiu, a ty nie zadasz pytania panu Chińczykowi?
Jaś, tak bez emocji, zwraca się do Chińczyka:
- Ilu miał pan ojców?
Chińczyk myśli , myśli: "głupie pytania mi zadaje, dam mu głupią odpowiedź!" i mówi:
- Siedmiu!!!
Na to Jaś:
- Wiedziałem, wiedziałem. Z dwóch jaj nigdy by pan nie był taki żółty...

Pierwszy dzień na uczelni....

Pierwszy dzień na uczelni. Opiekun grupy uprzedza studentów:
- Kampus jest podzielony na dwie niezależne części: męską i żeńską. Każdy
kto przekroczy tę granicę zapłaci całe 20 dolarów za pierwszym razem, 60
dolarów za drugim i 150 za trzecim. Czy są jakieś pytania?
Jeden ze studentów podnosi i rękę i pyta:
- A czy nie można byłoby wykupić abonamentu na cały semestr?

Na lekcji geografii nauczyciel...

Na lekcji geografii nauczycielka pyta ucznia:
-Która rzeka jest dłuższa: Ren czy Missisipi?
-Missisipi, oczywiście - odpowiada pewny siebie uczeń.
-A mniej więcej o ile?
-O sześć liter.

Przybiega nastolatek...

Przybiega nastolatek z kanistrem na stację benzynową i zdyszany mówi:
- Do pełna proszę, tylko piorunem.
Co się stało? Pali się? - Pyta sprzedawca.
- Tak, moja szkoła, ale jakby trochę przygasała!

Podczas zajęć z polskiego...

Podczas zajęć z polskiego nauczycielka pyta ucznia:
- Jakiego rodzaju jest słowo “budżet”?
- Żeńskiego, proszę pani.
- Jesteś przekonany?!
- Tak, bo ma dziurę!

Pani pyta Jasia:...

Pani pyta Jasia:
- Jasiu jak wygląda Matka Boska?
Jasio myśli, myśli i w końcu mówi:
- Przypomniałem sobie! Jest taka piękna zgrabna.
- A dlaczego tak uważasz?
- Bo jak wczoraj przechodziłem koło plebani to wychodziła taka od księdza, a ksiądz krzyczał:
- O Matko Boska, żeby Cię tylko nikt nie zobaczył.

Przychodzi syn ze szkoły:...

Przychodzi syn ze szkoły:
- Tato, pani od matematyki chce się z tobą spotkać.
- A co się stało?
- Ona mnie pyta ile jest 7 razy 9. Odpowiadam, że 63. Ona mnie pyta ile jest 9 razy 7. Odpowiedziałem: do ch*ja, co za różnica?
- Rzeczywiście, co za różnica... Dobrze, zajdę do niej.
Następnego dnia syn znowu wraca ze szkoły:
- Tato, byłeś już w szkole?
- Jeszcze nie.
- Jak pójdziesz, zajrzyj jeszcze do WF-isty.
- Po co?
- W trakcie gimnastyki kazał mi podnieść lewą rękę. Podniosłem. Potem prawą. Podniosłem. Potem poprosił podnieść lewą nogę. Podniosłem. A teraz - mówi - podnieś i prawą nogę. Ja mu na to: co, mam na ch*ju stanąć?
- No tak, rzeczywiście... Dobrze, zajdę i do niego.
Kolejnego dnia syn znowu wraca ze szkoły:
- Tato, byłeś już w szkole?
- Jeszcze nie.
- To już nie chodź. Wyrzucili mnie.
- Co ty mówisz? Dlaczego?
- Wezwali mnie do dyrektora, wchodzę do gabinetu, a tam siedzi nauczycielka matematyki, WF-ista i pani od polskiego...
- Pani od polskiego? Na ch** tam ona przyszła?
- Właśnie tak zapytałem...

Dwaj chłopcy podbiegają...

Dwaj chłopcy podbiegają do policjanta: - Panie władzo, szybko, nasz nauczyciel! - Co się stało? Napadli go? - Nie, on nieprawidłowo zaparkował...

Szkoła jest jak komisariat.Pyt...

Szkoła jest jak komisariat.Pytają Cię a ty nic nie wiesz