Płynie ślepy i jednooki łódką. Płyną przez jezioro. Ślepy wiosłował a jednooki nawigował. Na środku jeziora ślepy tak niefortunnie ruszył wiosłem, że wybił jednookiemu oko.
Jednooki: "To już koniec!", a ślepy wysiadł.
Idzie ślepy drogą. W tym samym czasie przelatuje gołąb. Ptak sra- ślepy robi uniki. Idzie dalej. Tym razem lecą dwa gołębie. One srają- ślepy robi uniki. Idzie dalej. Teraz leci pięćdziesiąt gołębi. Ptaki srają- ślepy robi uniki.
Jaki z tego morał?
Odp. Ślepy gówno widzi!
Idzie dwóch metali ulicą i mijają ich dwie zakonnice.
- Oni chyba nigdy nie widzieli prysznica!- mówi jedna z nich na tyle głośno by usłyszeli.
Ty - mówi jeden do drugiego po chwili namysłu - co to jest prysznic?
- Nie wiem, ja jestem niewierzący.
Jedzie pociąg z Pekinu do Warszawy. Gościowi zachciało się do ubikacji. Ale w pociągu nie może znaleźć ubikacji! Idzie do kondora no i rzeczywiście okazuje się, że w pociągu nie ma ani jednej ubikacji. Ale kondor mówi mu :
- Zrób Pan tak - ściągnij spodnie, namaluj na tyłku oczy, brwi, uszy itd. wystaw za okno i sraj.
No to gościu jak usłyszał tak zrobił. Wystawił tyłek za okno i zaczyna srać. Pociąg dojeżdża na stację w Warszawie, a tam Pani z lizakiem (zawiadowca stacji) do gościa :
- Panie, niech Pan nie rzyga na peron! jak Pan się w ogóle zachowuje!
- Prrrr....
- I JESZCZE KU**A PYSKUJE!!!
Siedzi sobie zamyślony, stary Żyd. Od czasu do czasu mruczy pod nosem:
- Dlaczego? No, dlaczego?
Podchodzi do niego chłopaczek i pyta:
- Co "dlaczego", wujku Chajm?
- Tak sobie myślę, dlaczego w słowie "Chajm" jest litera "r".
- Ale wujku Chajm, w tym słowie nie ma litery "r"!
- A jakby wstawić?
- A dlaczego?
- No właśnie tak myślę - dlaczego?
Wnuczek zabrał babcię na przejaszczke motocyklem. Co jakiś czas sygnalizuje ręką zamiar skrętu.
Trzymaj jak nalerzy tę kierownice.
Zdenerwowała się babcia.
Jak zacznie padać, to ci powiem!