psy
hit
fut
lek
emu
#it
syn

Oficer dyżurny słyszy...

Oficer dyżurny słyszy z końca korytarza komendy wydawane przez kaprala do innych żołnierzy:
- Na sali - wdech! Na korytarzu - wydech! Na sali - wdech!...
Oficer podchodzi bliżej i pyta kaprala:
- Co tu robicie?
- Melduję, że sposobem gospodarczym wietrzymy salę!

Przychodzi do knajpy...

Przychodzi do knajpy facet i mówi do kelnera:
- Setka i zakąska.
Kelner przynosi, gość wypija, przekąsza i mówi do kelnera:
- Chciałbym zapłacić.
Kelner na to:
- Nic pan nie płaci, na koszt firmy.
Na następny dzień przyszedł i zamówił dwie setki i zakąskę. Chciał zapłacić ale kelner znów odpowiedział, że to na koszt firmy. Gość więc wybrał się w niedziele z całą rodziną do tej restauracji. Zjedli wykwintny obiad, po obiedzie dzieci zjadły deser, małżonka wypiła wino a on zamówił pół litra. Kiedy przyszło do płacenia, kelner odmówił przyjęcia zapłaty twierdząc że to na koszt firmy. Gość nie wytrzymał i pyta się kelnera:
- Panie starszy piję i jem tutaj już trzeci dzień i jeszcze za nic nie zapłaciłem, może pan mi to wyjaśnić?
- To jest bardzo proste. Odpowiada kelner. Widzi pan, pod tamtą palmą tego pana i tą panią?
- Tak widzę.
- No widzi pan, to jest moja żona, a ten pan to mój szef, on pieprzy moją żonę a ja jego interes.

Żołnierz pisze z koszar...

Żołnierz pisze z koszar list do ojca, ze dostał syfilis. Ojciec odpisuje mu:
"Ja się tam synu nie znam na tych waszych wojskowych odznaczeniach, ale noś to z honorem".

Inspekcja generała w...

Inspekcja generała w koszarach.
Przy wejściu stoi młody żołnierz, czapka przekrzywiona, zasalutował niedbale a generał:
- Żołnierzu, zamieńmy się rolami, pokażę Wam, jak powinno się witać generała w jednostce.
No to młody się zamienił, wyszedł z pomieszczenia i wchodzi tak jak przed chwilą generał.
Generał stanął jak struna na baczność, zasalutował aż było świst powietrza słychać.
- Panie generale, melduję posłusznie, że...
A na to młody klepie go w ramię i mówi:
- Dajcie spokój z tym generałem, ja też kiedyś byłem zwykłym, młodym szeregowcem...

Dowódca podczas zbiórki...

Dowódca podczas zbiórki postanowił sprawdzić jak układa się życie seksualne jego żołnierzy. Podchodzi do pierwszego rekruta:
- Z kim mieliście ostatnio stosunek?
- Melduję posłusznie, że z wiewiórą.
- Zboczeniec! A wy?
- Też z wiewiórą.
- Zboczeńcy! Jak można tak haniebnie męczyć zwierzęta! - zwraca się do stojącego pod koniec szeregu żołnierza - Wy pewnie też ostatnio mieliście stosunek z wiewiórą?
- Melduję posłusznie, że nie.
- Oto jest wzorowy żołnierz, wzór dla was! Powiedzcie, jak się nazywacie?
- Wiewióra.

Generał wraca z imprezy...

Generał wraca z imprezy fest zalany, posiakał sie i wstyd mu było się przyznać ordynansowi z takiego przebiegu sprawy.
Wchodzi do kwatery i z progu woła: Te, ordunans, przebieraj mnie, bo jakaś świnia na imprezie mnie osikała.
Ordynans przebiera i po chwili mówi tak:
Panie generale, ale to musiała być straszna świnia, bo nawet w spodnie Panu nasrała.

Nad ranem wraca sobie...

Nad ranem wraca sobie z samowolki narąbany żołnierz. W bramie koszar trafia na majora. Doprowadza się więc do pionu i bełkocze:
- Czołem, panie majorze!
Na to major:
- Czołem kompania!

Leci sobie duży pasażerski...

Leci sobie duży pasażerski samolot. Spokojnie, bez ciśnień, pogoda ładna. Nagle podlatuje do niego wojskowy F16, którego pilotowi straszliwie się nudzi i zaczyna wqrwiać pilota dużej maszyny. Przelatuje nad nim, pod nim, jakieś beczki, korkociągi w niebezpiecznej odległości itp. Przy czym cały czas szydzi z pilota samolotu pasażerskiego:
- Czym ty latasz? Stodołą? Patrz na to gościu. Zrobisz tak? Nie zrobisz! Mam lepszy samolot i nie ma czegoś takiego co potrafisz ty i twoja maszyna, czego ja bym nie zrobił milion razy lepiej!
Koleś w pasażerce coraz bardziej wnerwiony po którejś tam sugestii by się żołnierzyk odstosunkował w końcu proponuje:
- Oki deltatangocharliecośtam. Teraz wykonam taki myk ale jak go nie powtórzysz - na dole stawiasz kolację, panienki i na kadłubie swojego "odkurzacza" piszesz: JESTEM ZŁOMEM. Umowa?
- Dawaj misiu. Nie ma takiej opcji żebyś wygrał więc to Ty napiszesz to na swoim kadłubie i wódeczka, panienki itp. na twój koszt!
- Uwaga zaczynam, to się nieco odsuń!
Pilot F16 czeka. Mija pół minuty, pułap ten sam, prędkość ta sama, nic się nie zmienia. Mija minuta, dalej nic. W końcu pilot pasażerskiego odzywa się w słuchawce:
- Dobra skończyłem.
- A co to kufa miało niby być?!?
- Byłem się odlać.

Wiosna, las, ptaszki....

Wiosna, las, ptaszki. Gawędzi student (po nieudanej sesji) z dziewczyną:
- Nie wiem, co się ze mną dzieje? Chciałbym ulecieć daleko - daleko, schować się głęboko - głęboko, zaszyć się gdzieś cicho - cicho. Czyżby to miłość?
- Nie, kolego. To zaczął się wiosenny pobór do wojska.

Afganistan. Góry. Mały...

Afganistan. Góry. Mały oddział żołnierzy radzieckich został okrążony przez miejscowych partyzantów. Dowódca zarządza:
- Musimy zostawić kogoś, kto będzie pozostałych osłaniał. W ten sposób mamy szansę dotrzeć do swoich. Temu kto się zgłosi na ochotnika, zostawimy hełm, trzy granaty i automat. Jeżeli trzeba będzie wyprawimy potem uroczysty pogrzeb, damy pośmiertnie odznaczenia bojowe... Ktoś na ochotnika?
Zgłasza się Gruzin:
- Zostanę ale pod warunkiem, że nie zostawicie mi jednego hełmu i trzech granatów, a trzy hełmy i jeden granat.
Zgodzili się, zostawili Gruzina z trzema hełmami i jednym granatem i odpełzli niepostrzeżenie ku swoim. Minęła godzina a nie usłyszeli żadnego wystrzału ani żadnego wybuchu. Zdziwieni wrócili z powrotem, patrzą: siedzi Gruzin, wokół niego pełno broni, mundurów, suchego prowiantu. Opodal siedzą na wpół goli partyzanci a Gruzin mieszając hełmami krzyczy:
- Prawo, lewo, góra, dół - kto powie gdzie jest granat?