Mąż wraca do domu, całuje żonę i mówi: - Możesz mi pogratulować, dziś wieczorem założyliśmy klub abstynentów! - A to dopiero musieliście być porządnie urżnięci! - zdumiewa się żona.
Hrabia do Jana: - Janie, idź podlej kwiaty w ogrodzie. - Ale przecież pada deszcz. - To weź parasol
- W Krakowie moja matka miała idiotyczną przygodę... - Coś podobnego! A ja myślałam, że ty się urodziłaś w Białymstoku.
Mężczyzna wzdycha po rozprawie rozwodowej: -Nareszcie wolny! Już po wszystkim, kamień z serca! Na to była żona: -I rogi z głowy...
- Boże, kiedy nasi wyjdą chociaż z grupy?! - Nie za mojej kadencji.
Komentarze
Re: Osiemnastoletnia dziewczyna...