psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Pewien ginekolog postanowił...

Pewien ginekolog postanowił rzucić pracę. Zastanowił się, co innego potrafi robić. Uznał, iż posiada kwalifikacje mechanika samochodowego.
Poszedł do znajomego warsztatu, do Szefa z prośbą o przyjęcie do pracy. Szef mu mówi:
- Jak zda Pan egzamin i poprawnie rozbierze i zmontuje silnik to dostanie Pan pracę.
Szef wezwał Pana Kazia (swego pracownika) i rzecze:
- Kaziu, weź Pana Doktora na warsztat, niech rozmontuje silnik od tego Fiata i potem go zmontuje. Za poprawne rozłożenie silnika dasz Panu Doktorowi 50 pkt. a za złożenie drugie 50 pkt. Po egzaminie zdecydujemy, czy Pan Doktor się nada.
I tak zrobili. Po godzinie, do biura szefa wraca pan Kazio i melduje:
- Szefie, Pan Doktor na egzaminie uzyskał 150 pkt.
- Jak to ? - wykrzyknął Szef, przecież mogłeś przyznać 50 pkt. za rozłożenie i 50 pkt. za złożenie - razem 100 pkt. ?
- Tak, Szefie, dałem mu 50 za rozłożenie, 50 za złożenie i dodatkowe 50 pkt. za to, że Pan Doktor wszystko to zrobił przez rurę wydechową!

Przychodzi lekarz do lekarza...

Przychodzi lekarz do lekarza
- Słucham, co dolega?
- Rano mnie mdli, kręci mi się w głowie, zbiera na wymioty...
- To kac. Trzeba wziąć coś na kaca.
- Poważnie? Uff... to jednak dobrze powiedziałem tej pacjentce.

Telefon do kliniki chirurgii...

Telefon do kliniki chirurgii plastycznej:
- Robią państwo operacje odtworzenia błony dziewiczej?
- Tak, przeprowadzamy takie operacje.
- A do którego miesiąca ciąży to ma sens?

Pacjent z wdzięcznością...

Pacjent z wdzięcznością ściska rękę lekarza mówiąc:
- Skoro jesteśmy na tak przyjacielskiej stopie, to nie będę Cię obrażał propozycją zapłaty za leczenie... Wiedz jednak, że uwzględniłem Cię w moim testamencie...
- To miłe z Twojej strony - odpowiada lekarz - Mógłbyś pokazać mi na chwilę tą receptę, którą Ci przepisałem? Muszę tam dokonać drobnej zmiany...

Do lekarza przychodzi...

Do lekarza przychodzi facet z trzęsącymi się rękami.
Lekarz pyta:
- Czy pan dużo pije?
- Nie bardzo. Większość mi się wylewa.

Przychodzi facet z jedną...

Przychodzi facet z jedną ręką do lekarza:
- Co się panu stało?
- Łapałem pociąg.
- I co, złapał pan?
- Tak, ale mi się wyrwał...

.Lekarz psychiatra do...

.Lekarz psychiatra do pacjenta:
- Zaraz, zaraz, nie rozumiem pańskiego problemu. Proszę zacząć od początku.
- A więc na początku stworzyłem Ziemię......

- Doktorze, mam poważny...

- Doktorze, mam poważny problem. Nie pamiętam tego, co przed chwilą powiedziałam.
- Kiedy pani po raz pierwszy zauważyła ten problem?
- Jaki problem?

Przychodzi baba do ginekologa....

Przychodzi baba do ginekologa.
- Proszę się rozebrać!
- Kiedy ja się wstydzę, panie doktorze.
- To może ja od razu zgaszę światło?

Przychodzi facet do lekarza...

Przychodzi facet do lekarza i oznajmia:
- Potrafię chodzić po ścianach i suficie!
- Pokaż pan.
- Dobra, ale najpierw daj mi pan koniak i ogórka kiszonego.
Lekarz zorganizował butelkę koniaku i ogórka, facet wypił, zagryzł... Chodzi po suficie. Lekarz, zafascynowany, zadzwonił po kilku kolegów. Ci przyszli z kolejną porcją ogórków i butelką koniaku. Facet wypił, zagryzł i powtórzył pokaz. Lekarz mówi:
- To ja dzwonię do kierownika kliniki, on musi to zobaczyć.
Facet:
- Ale co będzie, jak na niego spadnę?
- Ch.. z łażeniem po ścianach, on w życiu nie widział, jak ktoś zagryza koniak ogórkami!