psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Pewnego dnia moja żona...

Pewnego dnia moja żona wróciła z pracy cała rozzłoszczona. Spytałem się jej więc, co się stało. Okazało się, ze kiedy jechała z powrotem do domu, w pewnej małej miejscowości po drodze, jakiś koleś na światłach krzyknął do niej: "Ty głupia babo, jedziesz na flaku!". Oburzyła się strasznie i odparowała: "Nie jestem głupią babą!" i pojechała dalej. Do domu stamtąd jest około 5km. Z opony zostały tylko brzegi. YAFUD

FACHOWIEC - ENTOMOLOG...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

FATALNY PRZYPADEK...

FATALNY PRZYPADEK

Zdarzyło się w pewnym szczecińskim ZOZ przed laty.
Chirurg o nazwisku Niedźwiedź (i adekwatnej posturze) ogląda zdjęcie RTG mojej uszkodzonej na WF i obolałej raciczki:
- Cyk, cyk, cyk... Fatalnie!
Ja myślę "kuffa, no nie, piąty raz w życiu gips, ja to mam szczęście" i pytam:
- Dlaczego?
- Fatalnie! Nic się nie dzieje! Nie ma co leczyć!

DOŚWIADCZONY...

DOŚWIADCZONY

Gawędzę sobie wczoraj na gadu z [M]łodym, bratem dziewczyny, z którą spotykałem się jakiś czas. Młody ma 12 lat, co ważne.
[J]a - A widziałem Monię z tym jej byłym, wróciła do niego?
[M] - Tak.
[J] - Dziwne, zarzekała się, ze nie chce go znać, że taki, owaki...
[M] - Widzisz, tak już te baby mają nie po kolei...

NEED FOR......

NEED FOR...

Byłem ostatnio u koleżanki, która swoją drogą ostro tnie w NFS Most Wanted... A że gracz z niej niezły zasiedziałem się, kiedy przyszedł jej chłopak (też gracz), rzucił:
- Cześć, kochanie! Widzę, że felgi zmieniłaś!
Koleżanka pod nosem:
- Fryzury nie zauważy, ale felgi tak, sku**iel jeden...
Nie ma to jak szczęście w miłości!

STRAŻ NIKOGO SIĘ NIE BOI...

STRAŻ NIKOGO SIĘ NIE BOI

Wychodzi sąsiad z domu, patrzy - jego auto perfidnie blokuje z tyłu inny samochód, zderzak w zderzak. Z przodu krzaki, więc też wyjechać się nie da. No to co? Wsiadł do auta i zatrąbił kilka razy. Uruchomił alarm.
Minuty mijają, śpieszy mu się bardzo, a tu wszystkie w/w zabiegi nic nie dały i nie pojawił się właściciel, który tak inteligentnie zaparkował. Wkurzony zadzwonił do straży miejskiej. Komendę mamy blisko, więc
pojawili się w kilka minut. Sąsiad delikatnie zasugerował, że może by tak holownik wyczarować, coby zastawiacz się nauczył zasad życia w społeczeństwie. Strażnicy kręcąc głowami:
- No wie pan... Te auto ma rejestracje na WWL (dla niewarszawiaków - powiat wołomiński), więc nie wiadomo, kto to jest... Ale odchylimy panu krzaczek z przodu, może uda się wyjechać...

MODNA FRYZURA...

MODNA FRYZURA

Pewnego pięknego dnia, wracając ze szkoły, moja koleżanka opowiedziała mi, co wydarzyło się, gdy była u fryzjera, mianowicie:
„Czaj schemat, byłam dzisiaj u fryzjera, dłuższe posiedzenie, wiadomo farbowanie włosów itp... o serio ładnie mi?... dobra nieważne, przychodzi troglodyta w ortalionowym ubraniu marki adidas i prosi o fryz z wygolonym wzorkiem z boku głowy. Podał rysunek, skomplikowane nawet, jak na miejsce na którym ma być i technikę, którą ma być wykonane. Ale nic, fryzjerka zgodziła się i bierze się do roboty, prawie kończy (po 30 minutach męczarni). Dresio w miarę zadowolony (przynajmniej tak wyglądał) fryzjerka skończyła ten przegląda się w lustrze i mówi:
[Dres] - Wie pani co?
[PF] - ?
[dres] - Pedalsko to wygląda, na łyso proszę.”

SZEŚCIOKROĆ -historia...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

PORODOWY...

PORODOWY

Jako pracownik budowy, a konkretnie magazynier wysłuchuje często co tam mają robotnicy do powiedzenia. I przy poniedziałkowym poranku podchodzi do mnie [K]oleżka i zagaja:
[K] - Alem ku**a niewyspany...
[J]a - (z grzeczności) A czemuż to czemuż?
[K] - Bom całą noc przy porodzie spędził...
Patrzę na kolesia, o żonie przecież mi nic nie wspominał i się waham, czy się pytać, co się urodziło i czyje to, ale nim zdążyłem myśli zebrać, koleżka wypala:
[K] - Przysnąłem tylko na pół godziny i już 13 prosiąt było!
Ojcostwa nie pogratulowałem.

KUP WTRYSK...

KUP WTRYSK

Robimy porządki wiosenne i przy okazji czyścimy garaż. Ojciec znalazł jakieś ustrojstwo i okazało się, że to kompletny wtrysk do Fiata Uno, który pozostał po dawno temu naprawianym samochodzie kuzynki.
I tu dylemat - wywalić na złom czy wystawić na Allegro (bo w sumie wszystko sprawne a fiat już dawno sprzedany).
Brat pyta:
- A może znacie kogoś, co jeździ Uniakiem?
Ja na to:
- U nas w pracy jedna ma Uno ale jak ją znam to po pytaniu, czy potrzebuje jednopunktowego wtrysku na 100% z liścia dostanę...