#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Pięciu Żydów gra w pokera....

Pięciu Żydów gra w pokera. Mejerowicz w jednym rozdaniu traci 500 dolarów, wstaje, chwyta się w szoku za pierś i pada martwy na podłogę. Pozostali kontynuują grę na stojąco, dla okazania szacunku swojemu kumplowi. Po zakończonej grze jeden wstaje i mówi:
- Kto pójdzie i powie żonie Mejerowicza?
Losują, ciągnąć patyki. Nordchaim, który zawsze przegrywa, wyciąga najkrótszy. Koledzy instruują go, aby był delikatny i dyskretny, aby nie pogorszać sytuacji.
- Dyskretny? mówi Nordchaim. Jestem mistrzem dyskrecji i dyplomacji,
zaufajcie mi.
Idzie do domu Mejerowiczów, puka do drzwi, otwiera żona Mejerowicza i pyta się czego chce.
- Twój mąż stracił właśnie 500 dolarów i boi się wrócić do domu.
Żona wzburzona mówi:
- Powiedz mu, niech się żywy nie pokazuje w domu! Żeby tak padł martwy, łajdak...
- Tak mu powiem.

Spotkali się dwoje fanów...

Spotkali się dwoje fanów piłki nożnej:
- Ile będzie bramek?
- Dwie, bramki zawsze są dwie.

Do windy wchodzi mężczyzna....

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Sekretarka do szefa:...

Sekretarka do szefa:
- Nie chciałabym naciskać, ale jak nie dostanę podwyżki, to będę
zmuszona opublikować pamiętniki.

Inne

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

To było nad morzem, w...

To było nad morzem, w jakmiś Mrzeżynie, czy gdzieś tam...
Od dłuższego czasu czułem, że wzbiera we mnie ta nieodparta chęć...
No cóż, jestem w końcu mężczyzną i nie ma się co dziwić. To zupełnie ludzka rzecz.
I wtedy właśnie, kiedy przechodziłęm obok jakiegoś ukrytego w cieniu pubu zobaczyłem ją. Była akurat taka, jak trzeba. Nieduża, ale zgrabna. Profesjonalistka.
Nie musiałem wiele mówić, jeden gest, spojrzenie i już wiedziała w czym rzecz. Zresztą chyba to nie był jej pierwszy raz.
Trochę nieśmiało wyciągnęła rękę.
Pewnym ruchem sięgnąłem poniżej pasa i wyjąłem go na zewnątrz.
Był duży, lekko pomarszczony, ale zupełnie jędrny jeszcze.
Ta wielkość właśnie ją zaskoczyła.
Widać było, że jest zakłopotana.
Nerwowo przełknęła ślinę.
Pokiwała głową.
Za duży.
Teraz nie da rady.
Sytuacja robiła się napięta. Ja dłużej już nie mogłem czekać.
To co, mam schować? - zapytałem prosto z mostu.
Pokiwała przecząco głową.
Gdzieś w głębi oczu tkwiło pragnienie oglądania go jak najdłużej.
Nieczęsto widuje takie wielkości.
Westchnęła cicho.
Nie mogę... nie mam... - wyszeptała cicho.
Ale ja muszę... naprawdę to zaraz będzie silniejsze ode mnie... proszę... prawie już błagałem
Wzbierała we mnie coraz większa fala.
No dobrze - zgodziła się po namyśle.
Dziś będzie za darmo.

Już po chwili rozpinałem spodnie.
Co za ulga.

Ja wiem, że w pubie toaleta nie jest gratis. Ale to nie moja wina, że barmanka nie miała wydać z dużego banknotu 200 zł.