psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Pijaczek zakręcił się...

Pijaczek zakręcił się przypadkiem na cmentarzu.
Zauważył grabarza, zajętego swoją praca i postanowił go dla żartu przestraszyć.
Podszedł do niego od tylu i wrzasnął:
- BUUUUAAA!
Grabarz ani drgnął, nawet się nie odwrócił i kontynuował swoją pracę.
Pijaczek zniesmaczony nieudanym żartem odchodzi.
Kiedy wychodzi poza teren cmentarza, nagle dostaje łopatą w łeb i pada na ziemię nieprzytomny.
Pochyla się nad nim grabarz i grożąc palcem mówi:
- Straszymy, biegamy, skaczemy, bawimy się ... ale za bramę nie wychodzimy!

Mały Jasio - daltonista...

Mały Jasio - daltonista w dalszym ciągu myśli, że układa kostkę Rubika w 20 sekund...

W obecności malarza rozprawian...

W obecności malarza rozprawiano o współczesnej młodzieży.
- Prawdą jest - odezwał się w pewnej chwili malarz - że dzisiejsza młodzież jest rzeczywiście okropna. Ale najstraszniejsze jest to ze my do niej nie należymy.

Przychodzi dziewczyna...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Co to za zagadka?...

- Co to za zagadka?
- Mały ptaszek, duża klatka?
- Kulturysta.

Do kuchni wpada niewidomy...

Do kuchni wpada niewidomy facet dotyka rękami różne przedmioty. Nagle bierze do rąk tarkę i po chwili mówi:
- Takich głupot to jeszcze nie czytałem!

Rozmawia dwóch ojców:...

Rozmawia dwóch ojców:
- Słuchaj Stary, moją córkę to normalnie wystrychnęli na dudka!
- To nic, moją córkę wydutkali na strychu!

Po latach spotyka się...

Po latach spotyka się dwóch kumpli.
- Cześć, co słychać?
- Kiepsko, jestem bezrobotny.
- Ja też jestem bezrobotny, ale forsy mam jak lodu i nie narzekam.
- To z czego żyjesz?
- Chodzę na mecze piłkarskie.
- No i co?
- Podczas przerwy większość kibiców nie idzie sikać do ubikacji, tylko idą pod siatkę i leją. Ja wówczas jestem z drugiej strony siatki, łapię delikwenta za "interes" i mówię "Dawaj dwie stówy albo ci go utnę brzytwą". No i po każdym meczu mam jakieś 4 tysiące.
- Wiesz co? Idę na następny mecz. Też będę tak zarabiać!
Na meczu obaj umówili się, że zaczną z przeciwległych końców siatki i spotkają się w jej połowie. Gdy zaczęła się 2 połowa meczu, jeden pyta drugiego:
- Jak ci idzie?
- Mam już te 4 tysiące, a jak tobie?
- A ja mam 600 złotych i 18 "interesów".

Felek idzie do spowiedzi....

Felek idzie do spowiedzi. Przed kościołem widzi swojego kolegę, który biega koło budynku. Zdziwiony pyta:
-Dlaczego tak biegasz?
-Ksiądz jako pokutę nakazał mi obiec kościół dziesięć razy. Jeden raz za każde przekleństwo, które wyrwało mi się z ust.
-Żartujesz! To ja wracam po rower!

Do wędkarza podpływa...

Do wędkarza podpływa krokodyl:
- Biorą?
- Nie
- To olej ryby, chodź sie wykąpać!