#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Podczas wyścigu rowerowego...

Podczas wyścigu rowerowego noga ześlizgnęła mi się z pedału i wywróciłem się przy dość sporej prędkości. Udało mi się przy tym jakimś cudem rozciąć worek mosznowy. Konieczne było szycie moich klejnotów, które teraz mają intensywnie niebieski kolor. YAFUD

POTRAFISZ SIĘ ZASKOCZYĆ?...

POTRAFISZ SIĘ ZASKOCZYĆ?

Jechałem sobie ostatnio z dziewczyną samochodem i widzę że moja lepsza połowa jakoś dziwnie się zachowuje, tzn. kręci się w fotelu i wymachuje telefonem po całym aucie. Pytam więc:
- Kochanie, co ty ćwiczysz?
Na co ona zupełnie poważnie:
- Cii, robię sobie zdjęcia z zaskoczenia.

GPS...

GPS

Kumpel instruuje przez telefon swoją Małżonkę, jak ma trafić w odpowiednie przejście podziemne w centrum Wa-wy:
[K] - Widzisz Pałac Kultury po swojej lewej stronie?
[M] - Nie, po prawej.
[K] - To go przestaw.

SYLWESTER SIĘ ZBLIŻAŁ......

SYLWESTER SIĘ ZBLIŻAŁ...

W pracy paczkę robię. Zapakowałam toner dla klienta, wzięłam herbatkę, paczkę, podchodzę do szefa Marcina i pytam:
- Masz kielicha?
Marcin bez słowa odwraca się do szafki, wyjmuje rum, dolewa mi do herbaty.
[Ja] - Yyy... No, dzięki, ale mi chodziło o nalepki z kieliszkiem na paczki, żeby nie rzucali na poczcie...

PIESZY UPRZYWILEJOWANY...

PIESZY UPRZYWILEJOWANY

Ze względu na konferencję klimatyczną w Poznaniu policji, że tak powiem, jak psów. Na każdym narożniku policyjny samochód. Na jeden z patroli trafiłam dzisiaj idąc na Rynek. Stoimy w kilka osób na czerwonym świetle, na przejściu dla pieszych i czekamy na zmianę. Niby ulica pusta, ale nikt nie przejdzie, chociaż wszyscy mają ochotę. Największą najwyraźniej mieli ów mundurowi, bo jeden policjant [P1] zagaił do kolegi [P2]:
[P1] - Ej, cho, co tak będziemy stali, jak nic nie jedzie.
Drugi, wraz z zasadą, że milczenie jest zgodą, podążył za nim, ale kiedy tylko wszedł na pasy, paszczą nadał sygnał syreny policyjnej:
[P2] - ioooo ioooo ioooo ioooo.

Pewnego dnia, gdy byłam...

Pewnego dnia, gdy byłam dzieciakiem, jechaliśmy z rodzicami samochodem, trasą zbudowaną w pobliżu lasu. W pewnym momencie dostrzegłam panią w wyzywających ubraniach, która stała i czekała na klienta. Zapytałam więc, kim jest ta pani. Tata odpowiedział, że ta pani do prostytutka. Nie znając wcześniej tego słowa, zapytałam, co taka prostytutka robi. Dowiedziałam się, że jest to taka pani, która pije z panami wino i dostaje za to pieniądze. W dziecięcej wyobraźni pojawiła się natychmiast wizja typowa dla komedii romantycznych - jakaś piękna kolacja przy świecach, zakochany mężczyzna, który wznosi toast kieliszkiem drogiego wina. Słowem - chwila jak ze snu. A ta pani jeszcze dostawała za to pieniądze!
Kilka dni później przyszła do nas moja ciocia i zapytała, kim chcę być w przyszłości. Odpowiedziałam niemal natychmiast - prostytutką. YAFUD głównie dla mojego taty, który musiał wszystko oburzonej cioci wyjaśniać i trochę mi sprecyzować, kim naprawdę jest prostytutka. YAFUD

CAŁKOWITY PAD SYSTEMU...

CAŁKOWITY PAD SYSTEMU

Siedzimy w newsroomie, na antenie leci program, a tu nagle...
DUP!!! Wysiada cały prąd, padają komputery, bezpieczniki, wszystko. Przepięcie w całej sieci, nie zadziałały automaty i system padł. Na antenie cisza jak makiem zasiał. Nic nie gra...
Potrwało to może z minutę, kiedy się wszystko z powrotem załączyło.
Nagle wpada do pokoju dziewczyna co akurat prowadziła program.
Blada jak ściana...
- Cholera! Stoję sobie w studiu... 2 sekundy do wejścia... nagle wszystko ciemnieje i nie widzę nawet czubka własnego nosa... no i sobie tak myślę... O ŻESZ KUR...! STRACIŁAM PRZYTOMNOŚĆ!

ZWIELOKROTNIĆ DZIAŁANIE...

ZWIELOKROTNIĆ DZIAŁANIE
Byłem dzisiaj na działeczce. Działeczka jak działeczka - jeden sklep spożywczy z największym wyborem piwa w okolicy i drugi sklep ogrodniczy.
Z kilkoma butelkami dębowego w siatce zajrzałem do ogrodniczego, bo trawnik taki jakiś żółty mi się zrobił od mleczy. Oglądam wielki wybór nawozów na trawnik i kątem ucha słucham sprzedawcy.
- Uprzejmie proszę, to preparat przeciwko mrówkom. W celu zwielokrotnienia działania, proponuję wymieszać preparat z proszkiem do pieczenia w stosunku jeden do jednego. Proszek do pieczenia grosze kosztuje i jest do kupienia obok w sklepie spożywczym. Żadna mrówka się nie uchowa!
Babinka zadowolona zapłaciła i poczłapała do sklepu obok.
Po chwili wpada dziadek:
- Coś na mszyce pan ma?
- Oczywiście! - Facio wykłada coś na ladę i dodaje - W celu zwielokrotnienia działania proponuję wymieszać preparat z proszkiem do pieczenia w stosunku jeden do jednego. Proszek do pieczenia grosze kosztuje i jest do kupienia obok w sklepie spożywczym. Żadna mszyca się nie uchowa!
Dziadek zadowolony poszedł i wtedy ja podchodzę z workiem nawozu do trawników.
- Tylko niech mi Pan nie mówi, że mam dokupić proszek do pieczenia!
Facio trochę się zawstydził, uśmiechnął pod nosem i mówi:
- Ta obok kazała mężowi kupić proszek do prania. A ten ciołek jej przywiózł proszek do pieczenia - całe 2 kilogramy! No to jej pomagam go upchnąć.

INFOLINIA...

INFOLINIA

Pracuję na infolini (czy raczej w Biurze Obsługi Klienta) jednego z operatorów komórkowych, sytuacja z pracy.
Potworna kolejka, ludzie dzwonią jakby Czarnobyl powtórzyło, a jest godzina jeszcze przed 8. Dodzwonił się do mnie klient, więc się grzecznie witam:
- Dzień dobry (nazwa operatora). W czym mogę pomóc?
- Cóż to się dzieje?! Z 15 minut tej waszej cholernej muzyki słucham! Czemu nikt nie odbierał?!
- Proszę Pana, jest w tej chwili bardzo duża liczba połączeń, a konsultantów niestety ograniczona ilość, oczekiwał Pan w kolejce...
- Co?! To co za idioci dzwonią do was w poniedziałek o tej porze?!

Jestem lekarzem. Dzisiaj...

Jestem lekarzem. Dzisiaj pierwszy raz w życiu pacjentka zaproponowała mi łapówkę. W postaci dwóch złotych, pięćdziesięciu groszy. Zapewniła jednocześnie o całkowitej dyskrecji. YAFUD