#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

PODPIS...

PODPIS

Pracuję ja sobie w sklepie, gdzie od czasu do czasu pełnię funkcję kasjera. Studiuję sobie ja też przy okazji, z tym, że dziennie. Miałem ja sobie również egzamin komisyjny rok temu (czyli oceny z jednego przedmiotu mam w indeksie trzy...). To tytułem wstępu. Podchodzi ostatnio do mnie w pracy mój egzaminator, rozpoznał mnie i zagaja:
- O, to widzę znajduje pan czas nie tylko na naukę...
Generalnie zrozumiałem aluzję. Nic nie odpowiedziałem, czekam na zapłatę. Dostaję kartę zamiast gotówki. Oglądam rzeczoną kartę, patrzę, nie ma podpisu:
- Tutaj karta jest niepodpisana, teoretycznie nie powinienem jej przyjąć...
Myślę sobie, udała się riposta.
Jednak się nie udała, słyszę odpowiedź:
- No mój podpis to pan chyba dobrze zna...

Po ostro zakrapianej...

Po ostro zakrapianej imprezie obudziłem się rano i spostrzegłem, że nikogo nie ma w domu. Jak to na kacu bywa strasznie chciało mi się pić, wchodząc do kuchni zauważyłem kubek wody więc bez zastanowienia przechyliłem i opróżniłem cały. Owa woda miała dziwny smak ale tłumaczyłem to swoim zatruciem alkoholowym. Gdy rodzice wrócili do domu okazało się, że wypiłem roztwór wody z środkiem do czyszczenia protez w którym całą noc moczyła się szczęka ojca. YAFUD

Mam przyjemność posiadania...

Mam przyjemność posiadania bardzo niekulturalnego sąsiada. Jednym słowem cham i prostak. Jakieś cztery miesiące temu poznałam na czacie wspaniałego mężczyznę, pisaliśmy ze sobą codziennie. Kulturalny, miły, inteligentny. Postanowiliśmy się spotkać. Jakież było moje zdziwienie gdy mój wymarzony facet okazał się moim sąsiadem. YAFUD

Wczoraj namówiłam wreszcie...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Programista rozmawia...

Programista rozmawia ze swoimi przyjaciółmi po fachu:
- Wczoraj w nocnym klubie poznałem świetną blondynę!
- Och Ty szczęściarzu!
- Zaprosiłem ja do siebie, wypiliśmy trochę, zacząłem ja dotykać...
- I co? I co?
- No a ona mówi: Rozbierz mnie!
- Nie może być!
- Zdjąłem z niej spódniczkę, potem majteczki, położyłem na stole tuz obok
laptopa...
- Nie pie****! Kupiłeś laptopa? a procesor jaki?

Dziekan jednego z amerykańskic...

Dziekan jednego z amerykańskich uniwersytetów wzywa do siebie studenta i mówi:
- Wczoraj znajdowałeś się na terenie żeńskiej bursy. Według regulaminu naszego uniwersytetu musisz zaplacić 10 dolarów kary. Jeśli znów ci się to przytrafi, następnym razem zapłacisz 15 dolarów, a za trzecim razem - dwadzieścia.
- Panie profesorze, cenie sobie pański czas. Porozmawiajmy rzeczowo: ile kosztuje abonament na cały semestr?

Student zdaje egzamin...

Student zdaje egzamin z elektrotechniki, lecz odpowiedzi studenta są poniżej krytyki. W końcu profesor zły, mówi:
- Dam panu trójkę, jeżeli powie pan ile jest żarówek w tej sali.
Student zaskoczony szybko policzył i odpowiada:
- Trzydzieści.
- Nieprawda - mówi profesor, po czym wyciąga z kieszeni żarówkę.

Za rok ten sam student podszedł do egzaminu i sytuacja się powtórzyła. Na pytanie profesora o ilość żarówek odpowiedział:
- Trzydzieści jeden.
Na co profesor z uśmiechem:
- Nieprawda. Nie mam w kieszeni żarówki.
- Ale ja mam.

Idzie środkiem ulicy...

Idzie środkiem ulicy facet (nogi szeroko, przygarbiony) za nim dwóch studentów medycyny zaczyna się kłócić:
- Ja uważam, że ten pan ma problem z hemoroidami.
- Nie, nie on ma na pewno problemy z kręgosłupem.
Założyli się i podchodzą do gościa mówiąc:
- Dzień dobry panu, my jesteśmy studentami medycyny i założyliśmy się. Kolega uważa, że ma pan problem z hemoroidami, a ja, że z kręgosłupem. Może nam pan powiedzieć, który z nas ma rację?
- Niestety żaden, mam problem z planowaniem, bo planowałem puścić bąka, a się zesrałem.

Studenci się wybrali...

Studenci się wybrali na egzamin.
Czekaja pod drzwiami sali.
Nudziło im się więc zaczęli się bawić indeksami tak jak to się kiedyś grało monetami w podstawówce - czyj indeks zatrzyma się bliżej ściany.
Tylko że jednemu to nie wyszło zbyt dobrze, bo zamiast w ścianę
trafił indeksem pod drzwi i do sali w której siedział egzaminator.
Przeraził się okrutnie, ale za chwile indeks wyleciał z powrotem.
Otwiera, patrzy, a tu ocena z egzaminu: 4
Ucieszył się, no więc koledzy postanowili wrzucać dalej.
Kolejny dostał 3+, następny 3.
W tym momencie zaczęli się zastanawiać.
Kolejna ocena wydawała się dosyć jednoznaczna (2+ nie wchodziło w
gre).
Wreszcie jeden postanowił zaryzykować.
Wrzuca indeks.
Czeka.
Nagle otwierają się drzwi, staje w nich egzaminator:
- Piątka za odwagę!

Wchodzimy do sklepu....

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.