Przychodzi blondynka z synem do lekarza i mówi: - Mój syn połknął długopis. - Niech pisze ołówkiem - odpowiada lekarz.
Kolega opowiada koledze: - Byłem u lekarza i poprosiłem o syrop od kaszlu, a on dał mi nie wiem czemu środek na rozwolnienie. - Zażyłeś ten środek? - Zażyłem. - I co, kaszlesz? - Nie mam odwagi...