psy
lek
emu
#it
hit
fut
syn

PRZEWIJANIE...

PRZEWIJANIE

Jak to bywa u maluszków zdarza im się zapaskudzić pieluchę. Żona zdjęła mu pieluszkę i "obrobiła" tyłek. W tym momencie wpada Dżuniorek i zaproponował, że to on założy Młodemu pieluszkę. Czemu nie - to może być ciekawe jak 3-latek przewija 5-miesięczniaka. Dodam tylko, że Młody zrobił się już deczko mobilny. I tak zaczęły się próby założenia pieluchy. Co starszy rozłoży pieluszkę, wsunie pod młodszego to zaraz ten drugi "fik" i leży na brzuszku. I tak mota się Dżuniorek 5 minut po czym zrezygnowany woła:
- Mamaaaaa, Kuba nie chce mi dać duuupyyyy.

Idzie dziecko 7 letnie...

Idzie dziecko 7 letnie z ojcem a przed nimi idzie dwóch policjantów z psem.
Nagle chłopiec podchodzi do pieska i zagląda mu pod brzuch.
Policjant zdziwiony pyta:
- Co się tak przyglądasz temu pieskowi?
- A bo tatuś powiedział, że idzie piesek z dwoma ch***mi.

RUSKIE ŚRODKI PRZECIW...

RUSKIE ŚRODKI PRZECIW MOSKITOM

Znajomi sobie ostatnio grilla robili. Miejsce nad jeziorem i wyjątkowo duża ilość komarów. Jeden z nich przytargał jakiś ruski specyfik na owady latające. Towarzystwo spryskało się dosyć mocno owym wynalazkiem.
W ciągu kolejnych kilku minut przeżyli istne apogeum, najazd, nawałnicę komarów. Zlatywały się chyba z całego województwa. Niemalże rozgoniły towarzystwo...
Wszyscy byli z lekka zszokowani tym, co się działo.
W końcu ktoś bardziej kumaty wziął ten ruski specyfik i wznosząc się na wyżyny translatingu wydukał:
- Ss...ss..pryss...kaać jaakąąąś...szmmmatęęee... i pooowiesić... z dalaaaa od luuuudzi...

- Córeńko, chcesz mieć...

- Córeńko, chcesz mieć braciszka?
- Tak, tatku.
- To śpij!

ZBAWICIEL...

ZBAWICIEL

Dwa dni temu, wieczorem, widzę mojego 4-letniego syna: przyczajony półleży koło jakiegoś mebla, na głowie kask z włączoną latarką czołową ("żołnierski"), a w ręce zabawkowy młotek wzniesiony nad podłogą.
Pytam go co robi. A on ze śmiertelną powagą, półgłosem:
- Zbawiam mrówki!

PS. Ciężki ateista. Po prostu pomylił "zwabić" i "zbawić"

NO TO ZAŻARTOWAŁ......

NO TO ZAŻARTOWAŁ...

Znajomy z pracki opowiadał mi dzisiaj, jak to kiedyś starał się o względy takiej jednej, fajnej blondyneczki (którą znam osobiście i potwierdzam - było o co się starać). Wszystko szło dobrze, a kulminacja całych tych podchodów było poznanie rodziców Magdy...
Niby nic wielkiego, ale nie jeden z bojowników na pewno tego doświadczył i wie, jak taki wieczór może się skończyć. A było w okolicach gwiazdki i obiad 28 czy 29 grudnia był dobrym terminem.
No i typowy scenariusz "cześć, dzień dobry, wesołego ze świętami, co słychać" i co było do przewidzenia, w pewnym momencie tematy rozmów się urwały, zapadła błoga cisza.
Przyszły teść wyjrzał przez okno i mruknął pod nosem:
- O... Ale napadało znowu.
Znajomy chciał rozluźnić nieco atmosferę, zażartować, w ogóle się jakoś odezwać i z uśmiechem wtrącił:
- Taaa... A drogowców jak zwykle zima zaskoczyła i śpią.
Na początku nawet nie wiedział, czemu mama Magdy zakrztusiła się zupą, tato zrobił się wsciekło - czerwony, że nie wspomnę o reakcjach pozostałych domowników...
...No bo skąd miał wiedzieć, kim z zawodu jest przyszły teściu?

Jaka jest różnica pomiędzy...

Jaka jest różnica pomiędzy Afrodytą a polskim rządem?
- Afrodyta powstała z morskiej piany, a rząd z bałwanów

Sytuacja sprzed dwóch godzin...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Mała dziewczynka zobaczyła...

Mała dziewczynka zobaczyła w muzeum po raz pierwszy szkielet człowieka.
Mamo,co to jest
Kości zmarłego
To tylko mięsko idzie do nieba

Mały zajączek pyta mamy:...

Mały zajączek pyta mamy:
-Ludzi przynoszą bociany,a ja skąd się wziąłem?
-Ciebie wyciągnął magik z cylindra,kiedy jeszcze pracowałam w cyrku.