psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Przychodzą dwie blondynki...

Przychodzą dwie blondynki do sklepu. Jedna mówi:
- Poproszę zeszyt w kółka.
Sprzedawca na to:
- Niestety, ale nie ma takich zeszytów. Są tylko w kratkę, w linię lub czyste.
Blondynka odchodzi, na to druga mówi:
- Ale ona głupia, chciała zeszyt w kółka.
- No cóż - mówi sprzedawca - różni są ludzie. No ale co dla pani?
- Poproszę globus Krakowa.

Przychodzi baba blondyna...

Przychodzi baba blondyna do lekarza...

Przychodzi blondyna do lekarza:
- Dwa mleka poproszę.
- Zaszła pomyłka, nie jestem mleczarzem,tylko lekarzem.
- Eee...więc to nie jest mleczarnia?.
- Nie.To jest lecznica.
- Aaa,no to chrzanić mleko,proszę leczo..

- Jak zając blondynkę...

- Jak zając blondynkę na kilka godzin?
- Dać jej kartkę, na której z obydwu stron jest napisane: "proszę odwrócić".

Siedzą dwie blondynki...

Siedzą dwie blondynki w kawiarni i jedna pyta drugą:
- Słuchaj, czy Ty lubisz naturę?
- Oczywiście, uwielbiam.
- Za to, co ci zrobiła?

Blondynki zbierają grzyby. ...

Blondynki zbierają grzyby.
Jedna znajduje muchomora i pyta drugiej:
- Czy ten grzyb jest jadalny?
Na to ta druga krzywi się z obrzydzeniem i odpowiada:
- Nie ruszaj go, nie widzisz, że choruje na ospę.

Dlaczego blondynka przykleja...

Dlaczego blondynka przykleja plastry Niquitin na samochód?
- Żeby mniej paliło

Dlaczego blondynka wyjmuje...

Dlaczego blondynka wyjmuje drzwi jak idzie się kąpać?
Bo nie chce żeby ją ktoś podglądał przez dziurkę od klucza...

Policjant zatrzymuje...

Policjant zatrzymuje blondynkę:
- "Poproszę prawo jazdy!"
- "A co to jest"
- "To taki kartonik ze zdjęciem uprawniający do prowadzenia pojazdu"
- "Aha, proszę bardzo"
- "Poproszę jeszcze dowód rejestracyjny"
- "E..?"
- "Taki różowy kartonik mówiący o tym, że jest pani właścicielką pojazdu"
- "Aha, proszę"
Policjant zdejmuje spodnie.
Blondynka: "Co, znowu alkomat?"

Przychodzi blondynka...

Przychodzi blondynka do sklepu muzycznego.
Rozgląda się dłuższy czas a następnie zwraca się do sprzedawcy:
- Myślę, że się zdecydowałam. Proszę tę dużą czerwoną trąbkę i ten śliczny akordeon spod ściany.
Sprzedawca patrzy na blondynkę z politowaniem w oczach i mówi:
- Gaśnicę mogę pani sprzedać w ostateczności, ale jeśli chodzi o kaloryfer to nie ma mowy!

W hotelowym basenie pływa...

W hotelowym basenie pływa blondynka, ale nagle straciła majtki. No cóż tu zrobić... Wychodzi z basenu i chwyta pierwsza lepszą tabliczkę i wybiega do hotelu. Po drodze zbiera się tłum i blondynka wykrzykuje:
- Nie ma z czego się śmiać.
Spojrzawszy w lustro widzi na tabliczce:
"Tylko dla dorosłych. Głębokość od 2 do 10 metrów".