Pani Kowalska rozmawia z sąsiadką: - Mój mąż ma niesamowite szczęście! Dopiero wczoraj wykupił ubezpieczenie a już dzisiaj wpadł pod samochód.
Lodówka jak lodówka... tym razem bohater nie włoży tam jedzenia. Przestroga dla wszystkich, nie oceniajcie mocy po wielkości...
Telefon: - Halo, czy to Marek? - Nie, tu nie mieszka żaden Marek. Za chwilę kolejny telefon: - Halo, Marek? - Tu nie mieszka żaden Marek! Znów telefon: - Halo, jestem Marek. Były do mnie jakieś telefony?