psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Przychodzi garbata baba...

Przychodzi garbata baba do lekarza, a lekarz do niej:
- Po co się skradasz i tak cię widzę.

Kilku lekarzy - internista,...

Kilku lekarzy - internista, pediatra, psychiatra, chirurg i patolog -
wybrało się polowanie na kaczki. Do pierwszego ptaka miał strzelać
internista.
- A może to jednak nie kaczka? Powinienem spytać kogoś innego o opinię - zawahał się i kaczka odleciała.
W drugą mierzył pediatra.
- Nie jestem pewien, czy to kaczka. A poza tym, może mieć młode... - i ptak nietknięty zniknął za horyzontem.
Następny w kolejce był psychiatra.
- Wiem, że to kaczka, ale czy kaczka wie, że jest kaczką? - zamyślił się i przegapił okazję do strzału.
Gdy nadszedł czas na chirurga, ten przyłożył fuzję do ramienia, strzelił bez wahania i ptak bez życia runął na ziemię.
- Idź, sprawdź czy to była kaczka - powiedział chirurg do patologa.

Przychodzi baba do lekarza....

Przychodzi baba do lekarza.
Lekarz ją bada, nie mogąc powstrzymać się od zatykania nosa.
- Nie mogłaby pani się częściej kąpać?
- Ale ja się kąpię codziennie!
- To niech pani chociaż w wannie wodę częściej zmienia!

Na przyjęciu rozmawia...

Na przyjęciu rozmawia lekarz z prawnikiem. Co chwila ktoś im przeszkadza, pytając lekarza o darmową poradę w sprawie jakiejś dolegliwości. Po godzinie takiej przerywanej rozmowy zrozpaczony lekarz pyta prawnika:
- Co pan robi, żeby ludzie przestali pana pytać o sprawy zawodowe, kiedy jest pan poza biurem?
- Daję im rady - mówi prawnik - a potem przesyłam im rachunek.
Lekarz trochę się zszokował, ale postanowił spróbować. Następnego dnia, czując się nieco winnym, przygotował rachunki. Kiedy poszedł do swojej skrzynki pocztowej, znalazł rachunek od prawnika.

Przychodzi facet do psychotera...

Przychodzi facet do psychoterapeuty.
- Panie doktorze, mam ostatnimi czasy problemy z postrzeganiem świata.
Doktor wyciąga z szuflady reprodukcję obrazu "Trzej bohaterowie" i pyta:
- Co pan tu widzi?
- Widzę trzech pedałów.
- Dlaczego?
- No jak to dlaczego? Stoi trzech mężczyzn, żadnej kobiety, nie może być inaczej - to pedały.
Z drugiej szuflady doktor wyciąga obraz lecącego klucza żurawi.
- A tutaj co pan widzi?
- Klucz lecących pedałów.
- Dlaczego?
- No jak to dlaczego? Lecą, a każdy każdemu w d..ę zagląda.
Doktor zafrasowany chowa obrazki i pyta:
- A jak mnie pan postrzega?
- Według mnie, pan też pedał!
- Dlaczego?
- No jak to dlaczego? Siedzi sobie pan tutaj, obrazki pedałów ogląda...

Babcia miała zaniki pamięci....

Babcia miała zaniki pamięci. I bardzo chciała wiedzieć co to jest sex. Więc postanowiła się zapytać o to wnuczka. Ten nie zwarzając odpowiedział babci:
- to tak jak by babcia zjadła ogórka i popiła zimnym mlekiem
Więc babcia tak zrobiła. Idąc do kościoła zachciało jej się sr*ć. Poszła do rowu. Parę metrów znowu. Więc poszła na pobliską budowę. Niedaleko kościoła tak ją przycisnęło, więc poszła do rowu. Wchodzi babcia zdyszana do kościoła. Widzi, że nikogo nie ma. Ksiądz pyta:
-Babciu już dawno po mszy dlaczego się spóźniłaś? co się stało?
- A proszę księdza to wszystko przez ten sex. 2 razy w rowie raz na budowie i jeszcze mi się chce.

Spotykają się dwie sąsiadki:...

Spotykają się dwie sąsiadki:
- A co to sąsiadka tak dziś na czarno?
- A no, bo to mąż mój nie żyje.
- O mój Boże. A jak to się stało? Przecież jeszcze wczoraj go widziałam jak kopał w ogródku.
- A kopał, kopał. A potem poszliśmy do sklepu kupić mu nowe buty. No i mierzy jedną parę, drugą, trzecią... dziesiątą...
Mówię mu "Nie śpiesz się Stefan, przymierzaj dokładnie żeby na pewno dobre były." W końcu po paru godzinach wróciliśmy do domu, on zakłada te nowe buty i mówi, że ciasne.
NO NIE ZABIŁABY PANI?

Wdowa postawiła zmarłemu...

Wdowa postawiła zmarłemu mężowi pomnik i kazała wyryć na nim słowa:
"Ból mój jest tak wielki po twojej stracie, że nie jestem w stanie go znieść".
Po roku wdowa wyszła po raz drugi za mąż, jednak miała wyrzuty sumienia wobec pierwszego męża. Kazała więc na pomniku wyryć słowa: "... sama jedna".

Przychodzi młody chłopak...

Przychodzi młody chłopak do lekarza.
- Panie doktorze. Mam jedno jądro sine.
Lekarz zbadał i mówi:
- Uuuu, rak! Trzeba amputować.
Szybko wykonał operację i pożegnał się z pacjentem.
- Panie doktorze, to znowu ja. Teraz mam drugie jądro całe sine.
- Rak! Trzeba amputować.
Nazajutrz znów ten sam chłopak.
- Niestety panie doktorze. Przeniosło sie na mój interes.
Lekarz nie dowierza, bada, bada i w końcu mówi:
- Eeee, panu to tylko dżinsy farbują...

- Dziś kaszle pani o...

- Dziś kaszle pani o wiele lepiej niż wczoraj...
- Tak, panie doktorze, bo ja przez całą noc trenowałam!