psy
#it
hit
fut
lek
syn
emu

Przychodzi Turek do lekarza...

Przychodzi Turek do lekarza w niemczech i mówi:
- Panie doktorze, coś ze mną nie tak. Jestem ciągle smutny, odechciało mi się żyć, chyba mam depresję.
Lekarz go zbadał, zadał kilka pytań i mówi:
- Niech pan weźmie worek, nasra do niego, doda trochę posiekanej cebuli, kilka ząbków czosnku i jakieś przyprawy. Niech pan go zamknie i zostawi na trzy dni, a potem dwa tygodnie wsadza tam głowę i wącha co najmniej godzinę.
Po dwóch tygodniach Turek znów przychodzi:
- Panie doktorze, pomogło! Czuję się teraz o wiele lepiej. Ale o to było? Depresja?
- Nie, tęsknota za ojczyzną.

Jedyna wada BMXa? Trzy...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Donald Tusk odwiedza...

Donald Tusk odwiedza gospodarstwo rolne.
Gdy znalazł się w chlewni, pośród stada dorodnych świń, towarzyszący grupie oficjeli fotoreporterzy natychmiast strzelają fotki.
Na to Tusk:
- Tylko żeby mi tam nie było jakiegoś głupiego podpisu pod zdjęciem, typu „Kaczor Donald i świnie”, albo coś takiego!
- Ależ skąd panie premierze. Wszystko będzie cacy.
Nazajutrz ukazuje się gazeta ze zdjęciem Tuska wśród świń i podpis „Premier Donald Tusk (trzeci od lewej)".

Po ostrej balandze facet...

Po ostrej balandze facet budzi się rano, a w jego łóżku obok leży stara, obrzydliwie brzydka i gruba kobieta. Rozchyla kołdrę - na prześcieradle olbrzymia czerwona plama krwi. Zbiera mu się na wymioty, wchodzi do łazienki,
patrzy w lustro, a z ust wystaje mu cienki sznurek.
Facet mówi:
- Błagam Boże, niech to będzie herbata ekspresowa!!!

- Panie doktorze, pomocy!...

- Panie doktorze, pomocy! Mój Roman ma metrowego penisa!
- Pomocy? Toż to samo szczęście!
- Szczęście było, jak mu stał. Teraz on mnie nim tylko chłosta.

Facet dostał na urodziny...

Facet dostał na urodziny papugę. Od początku, kiedy tylko wniósł klatkę do domu i zdjął z niej zasłonę, zorientował się, że miała okropny nawyk przeklinania, rzucała mięchem co drugie słowo.
Cóż było zrobić - wyrzucić żal, zawsze to jakiś towarzysz, zresztą prezent...
Przez szereg długich dni starał się walczyć ze słownictwem Papugi. Mówił do niej miłe słowa, puszczał łagodną, klasyczną muzykę, robił wszystko, żeby dać papudze dobry przykład... Słowem pełna poświęceń terapia.
Na próżno.
Pewnego dnia, kiedy papuga wstała lewą nogą i była wyjątkowo niegrzeczna, opryskliwa i obrażała go na każdym kroku, coś w nim pękło.
Zaczął krzyczeć, ale papuga darła się głośniej. Potrząsnął nią, a ta nie dość, że zbluzgała go tak, że wiązanki nie powstydziłby się marynarz pływający na transatlantykach, to jeszcze dostał parę razy dziobem.

W akcie desperacji wrzucił ptaka do zamrażarki, zatrzasnął drzwi, oparł się o nie i zsunął w dół. Papuga rzuciła się kilka razy o ściany zamrażarki, facet usłyszał przytłumiony bełkot i nagle wszystko ucichło.
Kiedy gość ochłonął trochę, naszły go wyrzuty sumienia więc otworzył drzwi zamrażarki. Papuga w milczeniu weszła na jego wyciągnięte ramię i powiedziała:
- Najmocniej przepraszam, że uraziłam Pana moim słownictwem, zachowaniem i czynami, proszę o przebaczenie - dołożę wszelkich starań aby się poprawić i nie dopuścić do podobnych scen w przyszłości. Zadanie Panu ciosów dziobem było niewybaczalne...

Facet tego się nie spodziewał - zmiana była co najmniej szokująca - już otwierał usta chcąc zapytać co spowodowało tak radykalną poprawę, kiedy ponownie odezwała się papuga:

- Mogę Pana uprzejmie zapytać: co Panu zrobił kurczak ?

Za kilka dni ma przyjechać...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Mama opowiada dorastającej...

Mama opowiada dorastającej córce:
- Wiesz, twój ojciec w młodości uwielbiał klęczeć u mych stóp.
- Co? Ja? Nigdy!. - odzywa sie mąż z kuchni.
- Nie wtrącaj się - mówi żona - Przecież mówię: jej ojciec.

Facet wchodzi do urzędu...

Facet wchodzi do urzędu i pyta się sekretarki:
- Naczelnik przyjmuje?
- Nie, odmawia...

Czy to nie wydaje się...

Czy to nie wydaje się podejrzane, że lekarze swoją działalność nazywają "praktyką"?