psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Przyjeżdża inwalida nad...

Przyjeżdża inwalida nad magiczne jeziorko wózkiem inwalidzkim i patrzy, a tam kobieta zanurza do połowy uciętą nogę w jeziorku, wyjmuje i odrasta jej noga. Patrzy dalej, mężczyzna bez ręki zanurza kikut, po chwili wyjmuje i ręka odrasta. Inwalida rozpędza wózek wjeżdża do jeziorka i wyjeżdża na nowych oponach...

Do reprezentacji Polski...

Do reprezentacji Polski trafił nowy Murzyn. Na pierwszej odprawie przed treningiem Paweł Janas narysował na tablicy wielki prostokąt i zaczął uderzać w niego piłką.
-Piłka, rozumiesz? Bramka, tu, prostokąt. Bramka, piłka do bramki to dobrze, rozumiesz?
Wstał nasz nowy Murzyn, lekko poszarzały i odzywa się do trenera Janasa:
-Panie trenerze, ja od kilkunastu lat mieszkam w Polsce, mam tu żonę, dzieci, a studiowałem filologię polską i mówię w tym języku lepiej niż niejeden Polak!
Paweł Janas patrzy na niego ze zdumieniem i powiedział:
-Siadaj synu, ja mówię do Rasiaka.

MAGDA TO FAJNE DZIEWCZĘ!...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

ZASTĘPSTWO...

ZASTĘPSTWO

Zmieniła nam się na jakiś czas sekretarka. Z typowej blondi na jeszcze bardziej typową blondi i to na dodatek pinkowatą.
Przyjechali przed momentem [K]ontrahenci, to ja grzecznie pytam czy coś wypiją. Oni "niestety" wybrali tylko kawę. Wołam więc [S]ekretarkę i mówię co i jak.
[S] - Jakiej kawy się panowie napiją?
[K] - Sypanej.
[S] - Ale naturalną czy rozpuszczalną?
Po chwili [S] wybiega z kuchni i pyta:
[S] - Kawa ma być ze śmietanką?
[K] - Nie. Ma być czarna i gorzka.
[S] - Z cukrem?

OSTRZEŻENIE...

OSTRZEŻENIE

Córka kumpla (lat około 5) nie przepada za swoją 1,5-roczną kuzynką - powód prosty - chciałaby mieć miłość dziadków na wyłączność.
Ostatnio grała sobie w piłkę z bratem w ogródku u dziadków i mała zaczęła się plątać im między nogami.
Już po chwili z ust starszej padło:
- Marta idź stąd, bo cię jeszcze ktoś uderzy, i to będę ja...

Mój dziadek zapisał mi...

Mój dziadek zapisał mi w testamencie bardzo pokaźną sumę. Byłem w sporym szoku, bo staruszek nigdy nie ukrywał, że mnie po prostu nie lubi. Byłem niezwykle podekscytowany otwierając kopertę, w której było 500,000$... całość w banknotach z gry Monopol. YAFUD

Kurs językowy, oczekujemy...

Kurs językowy, oczekujemy na rozpoczęcie zajęć. Do sali wchodzi kumpel. Z pewną miną kładzie teczkę na stole, i z cwaniackim uśmieszkiem, zwracając się do dziewczyn:
- Laski, wiem o was wszystko ;]
-...??
- Miałem egz z ginekologii!!

Mam 17 lat moja mama...

Mam 17 lat moja mama wczoraj pierwszy raz zostawiła mnie w domu samą. Napisałam do mojego chłopaka że mam wolną chatę i możemy to zrobić, a on na to sorry właśnie doszłem..

DODATKI...

DODATKI

Zamawiam żarcie. [P]anowie z żarłodajni już rozpoznają mój głos, bo codziennie tam zamawiamy.

W pokoju siedzę ja, [I]wona (koleżanka od papierków) i [M]arcin (szef).
[ja] - Dzień dobry, co dobrego dziś w zestawie?
[P] - Barszczyk biały z jajem i śledź (...)
[ja]- (mówię zebranym co jest) - barszcz biały i śledź... (w słuchawkę) Jaki śledź?!
[P] - FILET Z KURCZAKA!
[ja] - Y... filet z kurczaka, nie śledź!
[M] - Spytaj czy z ptasią grypą.
[ja] - Kolega pyta czy...
[P] - Tak, z ptasią grypą.
[ja] - Tak, z ptasią grypą.
[P] - Specjalnie smażymy w temperaturze poniżej 60 stopni, żeby ją zachować.
[ja] - Specjalnie smażą w temperaturze poniżej 60 stopni, żeby zachować te cenne zarazki.
[M] - To ja chcę.
[ja] - To jeden zestaw, Iwonko zastanów się co chcesz, a ja chcę kotlet po góralsku z frytkiem i szkarlatyną.
[P] - Kotlet z frytkami i szkarlatyną, ok.
[ja] - Iwona?
[I] - Pieroga.
[ja] - Pierożki z salmonellą.
[P] - Z salmonellą i?
[ja] - Iwona, z salmonellą i?
[I] - I owocami.
[ja] - I owocami. Ale niech salmonella będzie świeża!
[P] - Ok, będzie świeża. Za jakieś 40 minut.
[ja] – Ok.
[P] - Firma (tu nazwa naszej firmy), tak?
[ja] - A gdybym powiedziała, że sanepid?

DUŻE POTRZEBY...

DUŻE POTRZEBY

Przed chwilą chciałam kupić słodzik przy kasie. Wskazuję na pudełeczko, które ledwo wystawało zza innych produktów, ale wydało mi się znajome.
- Ile to sztuk? - pytam ekspedienta.
- Pięć.
- Jak to tylko pięć? Ja chciałam pięćset albo i tysiąc...
Spojrzał na mnie z niejakim zainteresowaniem...
Oczywiście okazało się, że to prezerwatywy...