psy
fut
lek
emu
syn
hit
#it

Rozmawiają dwaj dowódcy:...

Rozmawiają dwaj dowódcy:
- Trzeba jakoś delikatnie powiedzieć Kazikowi, że mu ojciec umarł...
- Nie ma sprawy! Rekruci, baczność! Ci co mają ojca wystąp! Kazik, a gdzie ty się k.... pchasz?!

-Odwróć się i zdejmij...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Jednostka wojskowa 7219...

Jednostka wojskowa 7219 gdzies na rubiezach powiatu chelmskiego. Magazyn amunicji godzina 7:36. Do stojacego na warcie zolnierzyny podchodzi kapral:
- Co, k***a, na warcie, k***a, stoisz?
- Tak od trzeciej w nocy - odpowiada kociak
- Sniadanie, urwal jadles? Niee?? To pamietaj dzisiaj, k***a, ma byc wizytacja z Warszawy i jakby cie, k***a, pytali to jadles. Rozumie, k***a?
- Tak jest.
Godzina 15:28 Do naszego wartownika podchodzi sierzant:
- Co synku na warcie stoisz? Sniadanie wyfasowales? Tak. To dobrze a obiad? Nieee??? To pamietaj ze jakby cie o obiad zapytal jakis oficer to masz powiedziec, ze jadles.
Godzina 19:45. Przechodzacy zastepca dowodcy jednostki - major Kabura zagaduje dobrotliwie:
- Co, sluzba? Ale tak to juz jest w wojsku. A jeszcze dzisiaj ta wizytacja ze sztabu i sie z komendantem po calych koszarach wlocza i o wszystko pytaja... A ty co, sniadanie, obiad zjadles?
- Tak jest panie majorze.
- A kolacje?
- Nie.
- To posluchaj jakby ktos ze sztabu sie ciebie o to zapytal to masz powiedziec, ze jadles.
Godzina 22:16
- Co na warcie stoisz zolnierzu? - pyta czterogwiazdkowy general przechodzacy w asyscie kilku oficerow
- Tak jest panie generale - prezy sie w postawie zasadniczej wojak - Nawpie**alalem sie jak swinia i przyszedlem troche na warcie postac.

Komisja wojskowa....

Komisja wojskowa.
- Nowak!
- Jestem!
- Majtki w dół i pochylić się!
Rekrut posłusznie pochylił się i czeka.
Lekarz katem oka zerknął i dalej wypełnia formularz
- Podnieście jajka!
Poborowy pochylony, zacisnął zęby, poczerwieniał, z pod ściany doszedł go delikatny chichot siedzących pielęgniarek.
- Jajka podnieście!
Zacisną pięści, aż kłykcie pobielały, zsiniał z wysiłku, i ciężko począł oddychać.
- Nie mogę! - wycharczał ostatkiem sił.
Lekarz popatrzył zza okularów
- RĘKOMA!

Facet jedzie na spotkanie,...

Facet jedzie na spotkanie, spóźnia się, nie może znaleźć miejsca do zaparkowania. Podnosi głowę do nieba:
- Boże, pomóż mi znaleźć miejsce, a rzucę picie i co niedziela będę chodził do kościoła.
Nagle w cudowny sposób pojawia się miejsce.
Facet znów zwraca się do nieba:
- A, nie fatyguj się, już znalazłem.

Jaki jest największy...

Jaki jest największy szczyt pijaństwa?
Tak upić ślimaka, żeby nie trafił do domu.

Dlaczego blondynka wlewa...

Dlaczego blondynka wlewa wodę do komputera ? Żeby posurfować po internecie .

Kobiety, żeby się nie...

Kobiety, żeby się nie znudzić mężczyznom, zmieniają ubrania.
Mężczyźni, żeby się nie znudzić kobietom, zmieniają kobiety.

Zebrał wódz indiański...

Zebrał wódz indiański „Siedzący Pies” całe swoje wielkie plemię na naradę wojenną:
- Czerwonoskórzy! Czy jesteśmy wielkim narodem?
- Taaaaaaaak!
- To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nuklearnym?
- .... Zbudujemy?
- Zbudujemy!
- Huuuuraaaa!
Ścieli więc tomahawkami największą sekwoję w okolicy, wydrążyli ją w trudzie i znoju; według starej, indiańskiej receptury wyprodukowali proch, napchali go do wydrążonego pnia, zapletli linę z lian i jako lont wyprowadzili na zewnątrz rakiety.
- A gdzie ją wystrzelimy?
- Na Erewań!
- A dlaczego na Erewań?
- Bo to jedyne miasto, jakie znamy!
Napisali na rakiecie: „Na Erewań”, zbili się w gromadę i podpalili lont.
Jak nie huknęło! Prawdziwy Armagedon: dom, swąd, wszystkich rozrzuciło w promieniu kilkunastu metrów....
Wódz bez nogi, bez ręki, podnosi głowę, otrzepuje się z kurzu i mówi:
- Ja pie****ę! Wyobrażacie sobie, co się dzieje w Erewaniu?