- Panie doktorze, pomocy! Mój Roman ma metrowego penisa! - Pomocy? Toż to samo szczęście! - Szczęście było, jak mu stał. Teraz on mnie nim tylko chłosta.
Dusza trafia przed oblicze św. Piotra. - Zawód? - Lekarz. - To wchodź wejściem dla dostawców.