psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Ślimak mówi do zająca:...

Ślimak mówi do zająca:
-Kto pierwszy w domu,ten wygrywa.
Po czym ślimak chowa się do skorupy...
Zając na:
-O cholipa,ale mnie wykiwał....

CHOĆBY INDIANIN...

Jakiś głuchy ten kot... ale bronić się umie...

TAKI SŁODKI LISEK...

Właściciel tego uroczego lisa mieszka w stanie Arkansas, gdzie żeby posiadać lisa jako zwierzę domowe nie trzeba mieć pozwolenia. Lis ten został wychowany przez ludzi. Co ciekawe właściciel lisa twierdzi że te zwierzęta są wspaniałymi pupilami, tyle tylko że czasem coś może zniszczyć, no i zdecydowanie to nie są zwierzęta dla dzieci.

Przychodzi żółw do sklepu...

Przychodzi żółw do sklepu i mówi:
- Proszę szklankę wody!
- Proszę.
Następnego dnia przychodzi żółw do sklepu i mówi:
- Proszę szklankę wody.
- Proszę!
Niedźwiedź taki zaciekawiony i pomyślał, że zapyta się go po co mu ciągle ta szklanka wody.
Na następny dzień przychodzi żółw do sklepu i mówi:
- Poproszę szklankę wody
- Co ty tak po szklankę wody przychodzisz?
- My tu gadu, gadu a tam las się pali!

PRZYCZAJÓWA.... I...

3... 2... 1... start. Ten kot ma w sobie jakiś programator, który odpowiednio go ustawia, zanim zaatakuje.

Mama wilczyca dzwoni...

Mama wilczyca dzwoni do syna:
- Gdzie jesteś? Kiedy wrócisz? Upiekłam twoje ulubione ciasto.
- Dziś mamo chyba nie dam rady. Właśnie zjadłem całą babkę.

Spotykają się dwaj rosyjscy...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pewien gospodarz poszukiwał...

Pewien gospodarz poszukiwał od dawna koguta, który zaspokoiłby wszystkie jego kury, ale do tej pory nie udało mu się takiego znaleźć. Pojechał więc na wielki targ, spotkał tam handlarza i mówi do niego:
- Potrzebuję koguta, ale takiego, który zaspokoi wszystkie moje kury i nie padnie po jednym dniu.
- Mam takiego, nazywa się Rambo, na pewno będzie pan zadowolony - odparł handlarz.
Po przyjeździe gospodarz wypuścił Rambo, kogut zauważył kury i pobiegł do nich. Po dwóch dniach, gdy "zadowolił" wszystkie, wciąż było mu mało - zauważył kaczki, to hop. Po kaczkach nadal było mu mało, zauważył gęsi, po gęsiach dalej mu się chciało, pobiegł do świń, po świniach do krów...
Po paru dniach gospodarz zauważył, że Rambo leży na środku gospodarstwa, skrzydła rozłożone, język na wierzchu, myśli sobie: zdechł.
Podchodzi do niego i mówi:
- I co, biedaku, nie dałeś rady jak inni przed tobą. Słaby jesteś!
A kogut na to przez zaciśnięty dziób:
- Spadaj, bo mi sępy przepłoszysz!

ROZTAŃCZONY KOCIAK...

Kto powiedział, że koty nie potrafią tańczyć? Najwidoczniej nie widział nigdy tego malucha w akcji. Niejeden bywalec dyskotek mógłby się od niego uczyć.