Pewnego dnia w kościele przed mszą sąsiadka Nowaka, z którą darł notorycznie koty podeszła do niego i mocno uścisnęła. Zdumiony Nowak zamienił się normalnie w słup soli i całą mszę rozmyślał o jej zachowaniu. Dopiero pod koniec mszy usłyszał głos księdza:
- Zadanie na kolejny tydzień - jest takie samo jak ostatnio. Należy okazać miłość komuś, kogo najbardziej w świecie nienawidzimy.
Dzisiaj zauważyłem, że moja córeczka wydaje śmieszne odgłosy, które dziwnie przypominają odgłosy wydawane przez moją żonę w łóżku. Kiedy zapytałem ją, co robi ona powiedziała: "Udaję mamę z ostatniej nocy." Ostatniej nocy byłem w podróży slużbowej. Brak słów.
Na ławce pod 10 piętrowym blokiem siedzą Trzy Koleżanki... Nagle na ramię jednej spada coś białego i mokrego... Bierze na palec, do buzi i mówi...
- Jogurt
Druga bierze na palec i do buzi...
- No co Ty, ptasie gówno
Trzecia bierze na palec i do buzi...
- Nie... To Rysiek z dziewiątego