SMUTNA UROCZYSTOŚĆ
Tak małym tytułem wstępu: trafiła mi się popraweczka przypadająca na dzień dzisiejszy, a że kobietka, u której owa popraweczka była, nie dopuszcza innego stroju na egzamin i poprawki, jak garnitur, to wbiłem się w owy strój i ruszyłem na ostatnie starcie. Już po starciu, spotkałem znajomego wykładowcę, którego znałem jeszcze z czasów technikum i pierwsze pytanie od niego brzmiało:
- Co to, jakiś pogrzeb w rodzinie niestety, że taki strój? (jakby garnitur tylko na pogrzebach obowiązywał)
Jako, że humor dopisywał odpowiedziałem, że nie pogrzeb a ślub.
Szybka riposta dr:
- Czyli jednak kolejna smutna uroczystość ...