Sobota przed wielkanocą. Dzieci podnoszą koszyki ze święconką do góry, ksiądz bierze do ręki kropidło i w tym samym momencie facet w pierwszym rzędzie rozpina rozporek i wyciąga swój interes w stronę księdza. Policja, areszt, rozprawa.
- Co oskarżony ma na swoją obronę?
- Gram korespondencyjnie w szachy, wysoki sądzie.
- A co to ma wspólnego ze sprawą?
- Radziłem się znajomego i powiedział mi, że jeszcze mam szansę wygrać partię, ale będę musiał poświęcić konia
Sobota przed wielkanocą....
Dodane przez kamilek0593
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- Strona 1
- ››