psy
hit
fut
lek
emu
syn
#it

Studniówka Tuska. Rudy...

Studniówka Tuska. Rudy cudotwórca przemawia, chwaląc się osiągnięciami swego rządu. Mija godzina, dwie, trzy? Premier śmiało przechodzi od osiągnięcia do osiągnięcia.
- A tuż pod Mszczonowem Platforma Obywatelska doprowadziła do uruchomienia nowej, ekologicznej elektrowni, gdzie, zamiast węgla, pali się torfem ? chwali się Tusk.
Głos z sali:
- Ale ja tam byłem, tam nie ma żadnej elektrowni!
Premier niezrażony peroruje dalej:
- A dzięki staraniom Platformy Obywatelskiej, niedaleko Jasła, wybudowaliśmy eksperymentalny odcinek autostrady siedmiopasmowej!
Tenże głos z sali:
- Ale tam k?a nie ma żadnej autostrady!
Nie wytrzymał w końcu Schetyna i wkur?y krzyczy:
- A ty, gościu, zamiast wozić się po Polsce, lepiej byś TVN24 pooglądał!

Co mówi lokomotywa, wchodząc...

Co mówi lokomotywa, wchodząc do sklepu z ubraniami?

Ciuch ciuch!

Na światłach zatrzymuje...

Na światłach zatrzymuje się nowiutki Mercedes i pyrkocząca syrenka. Kierowca syrenki opuszcza szybę (uik,uik,uik) i puka w szybę merca (puk,puk).
Kierowca merca opuszcza szybę (bzzzzzzzt) i pyta:
- Czego?
- No nie ma pan może jakiś kaset video, bo bym se coś obejrzał, a na satelicie lecą same śmieci...?
- Nie mam. [Skąd taki ciemniak ma video w syrence?].
Następnego dnia sytuacja się powtarza. (uik,uik,uik) (puk,puk,puk).
(bzzzzzzzt)
- Czego tym razem?
- A ma pan może jakieś kiełbaski? Grilla robię z przyjaciółmi i wyczyściliśmy już lodówkę...?
- Nie mam. [Jaki grill w syrence?]
Kierowca Mercedesa ciężko ugodzony w swoje ego postanowił rozbudować samochód o bajery z Syrenki.
Spotykają się na światłach. (bzzzzzzt)
(puk,puk,puk) (uik,uik,uik).
Kierowca Merca pyta:
- No może pan chce kiełbaski, chlebek na grilla. Mam całą najlepszą kolekcję wideo i inne rzeczy, co tylko panu trzeba.
- K***a, to po takie gówno mnie pan z wanny wyciągał?

Dzwoni telefon. Mała...

Dzwoni telefon. Mała dziewczynka odbiera:
- Halo?
- Cześć kochanie, jest mamusia?
- Jest
- A co robi?
- Jest z jakimś facetem w sypialni
- To powiedz jej, że ja wcześniej wyszedłem z pracy i już wracam.
Dziewczynka odeszła od telefonu, powtórzyła wszystko mamie i wróciła do telefonu:
- Powiedziałam
- I co mama zrobiła?
- Najpierw ten facet z którym była przestraszył się i wyleciał za okno. Potem mama krzyknęła "kochanie zaczekaj" i też wyleciała przez okno i wpadła plackiem do pustego basenu
- Basenu? A czy to numer 555-333-22?

- Panie kelner, co to...

- Panie kelner, co to za żyjątka ruszają się w mojej sałatce?
- Nie słyszał pan nigdy o witaminach?

Dlaczego mężczyźni lubią...

Dlaczego mężczyźni lubią kawały o blondynkach?
- Bo tylko te rozumieją.

Do laboratorium doktora...

Do laboratorium doktora Frankensteina przychodzi Batman. Kładzie przed nim szczątki ciała ludzkiego i mówi:
- To był Robin. Proszę go jakoś poskładać i przywrócić do życia, a z tego co zostanie, niech pan zrobi małego nietoperza.

Doktor Frankenstein przybył...

Doktor Frankenstein przybył ze swoim potworem na kilkudniowe sympozjum naukowe chirurgów. Tego samego dnia założył się z kolegami, że stworzony przez niego potwór potrafi biegle mówić po angielsku.
Gdy doktor Frankenstein poprosił potwora, żeby powiedział coś po angielsku, ten uparcie milczał. Rozgoryczony doktor uregulował przegrany zakład i opuścił kolegów żegnany salwami śmiechu. Na ulicy doktor krzyczy do potwora:
- Jak mogłeś mi to zrobić? Dlaczego milczałeś, durniu?
- Doktorku, aleś ty głupi! Pomyśl tylko ile zarobimy forsy, gdy przyjdziemy tu jutro!