psy
lek
emu
#it
hit
syn
fut

Wilk był pijakiem, a...

Wilk był pijakiem, a zając abstynentem. Pewnego dnia zając przyjeżdża na rolkach. Wilk się pyta:
-Skąd to masz?
-Nie palę, nie piję, to mam - odpowiada zając.
Kolejnego dnia, zając przyjeżdża na rowerze. Wilk się pyta:
-Skąd to masz?
-Nie palę, nie piję, to mam- odpowiada zając.
Za dwa dni wilk podjeżdża najnowszym kabrioletem, a zając pyta:
-Skąd to masz?
-Butelki sprzedałem.

- Dlaczego nazwałaś swojego...

- Dlaczego nazwałaś swojego psa: Łajdak?
- Bo mam z tego powodu dużą przyjemność. Ile razy wołam go na ulicy, zawsze
ogląda się za siebie kilku mężczyzn.

Przychodzi do lekarza...

Przychodzi do lekarza na badania okresowe 80-letni staruszek.
Lekarz pyta go:
- Jak się pan dziś czuje?
- Jak w niebie, fantastycznie! Kochałem się z 18-letnią dziewicą i zaszła w ciążę! I co pan na to?
Lekarz pomyślał i mówi:
- Kiedyś znałem znakomitego leśniczego. Pewnego dnia, idąc na polowanie, pomylił się i zamiast strzelby wziął parasolkę.
Głęboko w lesie wytropił wielkiego niedźwiedzia, podszedł blisko, wycelował i nacisnął spust! I wie pan, co się stało? Parasolka wystrzeliła, a niedźwiedziowi odpadła głowa!
- Niemożliwe! Ktoś inny musiał do niego strzelić!
- No właśnie, do tego zmierzam...

- Słuchaj wnusiu... Pewnego...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Jakie jest najmocniejsze...

- Jakie jest najmocniejsze wino?
- Kościelne - jeden pije, wszyscy śpiewają.

Piesek odkrył nowego, śmiertelnego wroga. Jak sobie z nim poradzi?

Niestety, niezbyt sprawnie - wrogi odbojnik do drzwi jest przykręcony do framugi. Ale sama walka wygląda uroczo!

Przychodzi młody kotek...

Przychodzi młody kotek do starszego dachowca i mówi:
-No mam do ciebie takie pytanie, taką sprawę... proszę powiedz mi, jak się dupcy?
Na to starszy kot mówi:
- Nie ma sprawy, chodź, pokażę ci!
Idą sobie, nagle patrzą, a na sąsiednim dachu śliczna kotka siedzi. Na to starszy mówi:
- Patrz dokładnie i naśladuj....
Biegnie w stronę kotki, jeden sus, drugi i nagle się potknął, zahaczył o rynnę, prawie spadł, ale jakimś cudem zawisł na drucie telegraficznym...
No to młody, też biegnie, jeden sus, drugi skacze i zawisł koło tego drugiego. Wiszą tak w milczeniu, stary kocur zawstydzony po pół godzinie mówi:
-No kiepsko wyszło, ja się już będę spuszczał..
Na co młody: -A to ja sobie jeszcze trochę podupcę!