psy
fut
lek
emu
syn
hit
#it

Wiszą na drzewie trzy...

Wiszą na drzewie trzy leniwce i kłócą się, który jest bardziej leniwy. Pierwszy mowi:
- Wiecie chłopaki, idę sobie ulicą, patrzę, a tu worek złota na ulicy leży, ale nie chciało mi się go podnieść.
Na to drugi:
- No widzicie, a ja ide sobie plażą i patrzę jak Claudia Schiffer leży sobie naga i chce żeby ją przelecieć. No ale nie chiało mi się.
Trzeci:
- A wiecie chłopaki, ja ostatnio byłem w kinie, na strasznie śmiesznej komedii, ale przez cały film płakałem.
- No co ty, na komedii i płakałeś?
- Bo siadłem sobie na jajka i nie chciało mi się wstać poprawić ...

PRZEUROCZA KICIA...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Zomowcy pojechali na...

Zomowcy pojechali na biwak i spotkali tam drużynę harcerzy. Założyli się z nimi kto sprowadzi z lasu większe zwierze.
Harcerze na drugi dzień przyprowadzili na łańcuchu niedźwiedzia. A
zomowcy - zajączka. Harcerze w śmiech. Zomowcy bez słowa chwycili palki i dawaj lać zajączka po grzbiecie. Po 5 minutach zajączek wrzasnął:
- Dobra! Przyznaje się! Jestem żubrem!

CIEPEŁKO JEST SUPER!!!

Każdy lubi mieć ciepły brzuszek, plecy i ogonek, nawet byle surykatka domowa. Spójrzcie jak ją to ciepło cieszy.

WSKAZANE JEST OBRAĆ DOBRY PUNKT OBSERWACYJNY...

Zwierzaki potrafią być naprawdę zabawne i urocze. Nie chodzi nam już tylko o oswojone koty i psy, ale o dzikie zwierzęta, które próbują się zaprzyjaźnić. Ta urocza sówka wybrała bardzo oryginalny sposób.

Siedzą dwie myszy w archiwum...

Siedzą dwie myszy w archiwum filmów:
- Co jesz?
- Potop.
- Dobre?
- Książka była lepsza.

Przychodzi mrówka do...

Przychodzi mrówka do warzywniaka i mówi:
- Poproszę jedną brukselkę.
- Po co ci jedna brukselka?
- No wie pani dokupię mięska i zrobię gołąbków na cały tydzień.

Rozradowany zajączek...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Posadził niedźwiedź w...

Posadził niedźwiedź w lesie poletko konopi. Kiedy już konopie obrodziły, postanowił je pilnować noc i dzień. Wlazł na drzewo i czeka.
A tu szedł sobie po lesie jeżyk....
- Oczom nie wierzę, uszom nie słyszę! - wykrzyknął uradowany gapiąc się na dorodne konopie. Zerwał jedną, spróbował. posmakowało więc zaczął zbierać bukiecik. Niedźwiedź nie zdzierżył. Zlazł z drzewa, podszedł cichutko do jeżyka i walnął go łopatą przez łeb. Jeżyk upadł ogłuszony. Po chwili otrzeźwiał, wstał, pokręcił głową z niedowierzaniem:
- Co za konopia! Ale daje kopa!
I pobiegł do domu po kosę.
Wraca szybko z kosą i dalej - tak szybko jak może, zaczyna kosić niedźwiedzie poletko. Niedźwiedź zgłupiał. Ale po chwili zlazł z drzewa i potraktował jeżyka łopatą. Ten zwalił się na glebę, ale zaraz wstaje i kosi dalej. Niedźwiedź znowu go łopatą! Jeżyk znowu poległ ale jeszcze szybciej się pozbierał i dalej kosi. Znowu dostał łopatą, znowu szybko wstał i uśmiechnięty mruczy pod wąsem:
- Nie spać! Nie spać! Kosimy, kosimy...