Mąż wraca z delegacji i zastaje żonę z kochankiem. - Dzień dobry. Nazywam się Wiesław Miszkiewicz, jestem dyrektorem naczelnym i, przy okazji, mężem tej pani! - Witam. Ja jestem pełniącym obowiązki dyrektora naczelnego
Czemu tak krzyczałe w nocy? - Miałem straszny sen. Śniło mi się, że musze się ożenić! - Z kim? - Znów z tobą!!!
Żona do męża: - Kochanie, podobają ci się moje włosy? - Bardzo, kochanie. Przepiękne. A w dzisiejszej zupie to po prostu: cud-miód.