#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Wnuczek chce usiąść babci...

Wnuczek chce usiąść babci na kolana.
- Nie, nie, bo mnie nóżki bolą - mówi babcia.
- Dlaczego? - pyta wnuczek.
- A bo ja z dworca przyszłam na nogach.
- Oj, kłamiesz babciu. Tata mówi, że Cię diabli przynieśli.

Osobiscie nic nie mam...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Czym się różni kobieta...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Ilu potrzeba murzynów...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Babcia żydówka pilnuje...

Babcia żydówka pilnuje na plaży swojego wnuka. Nagle o brzeg uderza wielka fala i zabiera wnuczka ze sobą. Babcia w rozpaczy zaczyna wzywać na pomoc Boga i modli się błagalnie:
Boże miłosierny! Oddaj mi wnuka! Spraw, żeby morze wyrzuciło go całego i zdrowego! Ty jesteś dobry i wspaniałomyślny, spraw, żeby dziecko się uratowało!
Za chwilę o brzeg udzerza kolejna większa fala i wyrzuca dzieciaka na piasek. Babcia patrzy, dzieciak żywy i cały, oddycha i patrzy przytomnie. Babcia patrzy z wyrzutem i oburzeniem w niebo i pokazuje oskarżycielsko na leżącego chłopczyka:
Ale on miał na głowie kapelusz!

Na poprawce do studentki...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Był sobie dżokej, który...

Był sobie dżokej, który trenował konie championy do wyscigów. Jednak gdy dostał nowego konia na wychowanie, miał z nim same problemy. Koń startował w 20 wyścigach i w każdym przybiegał jako ostatni. Po 21 wyścigu dżokej się mocno wkur... i krzyknął:
- Za tydzień jest ważna gonitwa, jeżeli jej nie wygrasz, to sprzedam cię i będziesz robił jako koń mleczarza!
Minął tydzień. Nadszedł czas wyścigu. Dżokej wraz z koniem stanęli w boksie. Jednak rumak był jakiś mocno ospały. Gdy boksy się otworzyły wszystkie konie ruszyły naprzód, oprócz tego jednego.
Dżokej zdenerwowany zaczął bić go mocno po zadzie, aż w końcu koń odwrócił do dżokeja pysk i zaspanym głosem powiedział:
- Te gościu, mógłbyś mnie nie budzić? Jutro muszę wstać na czwartą do roboty...

-ej, co wy macie do rudych...

-ej, co wy macie do rudych włosów?
-nożyczki.

Idzie strapiony i zafrasowany...

Idzie strapiony i zafrasowany facet przez las. Nagle na drogę wyskoczyła
mała, zielona żabka i mówi ludzkim głosem:
- Czym się tak martwisz ?
- A, bo życie jest do dupy. Dom się wali, żona brzydka, auto w rozsypce,
kasy brak... Ogólnie lipa.
- Nie martw się. Idź do domu, a wszystko będzie OK.
Facet wraca, patrzy, a tu chata pięknie odstawiona, żona piękna, pod bramą garażu stoi Maybach, a w skrzynce na listy wyciąg z konta, który po prostu powalił go na kolana. Jak już doszedł do siebie, postanowił podziękować żabce za to, co dla niego zrobiła i wrócił do lasu. W tym samym miejscu spotkał żabkę i mówi:
- Żabko, jak mogę Ci się odwdzięczyć za twe dobre serce?
- Nigdy nie kochałam się z nikim...
- Rozumiem, ale ty jesteś żabką. Jak to możemy zrobić?
- Mogę zamienić się w kobietę. Jednak większość czarodziejskiej mocy zużyłam na dobry uczynek dla ciebie, więc mogę przemienić się najwyżej w 12-13 letnią dziewczynkę.
- Rób żabko, co chcesz. Zawdzięczam Ci tak wiele, że nie będzie mi to przeszkadzać.
- ... i tak to było Wysoki Sądzie, a nie tak, jak ta mała k***a mówi.

Dzwoni gościu do masarni...

Dzwoni gościu do masarni i pyta się:
- Ma pan świński ryj?
- Mam.
- Czy ma pan kurze udka?
- Mam.
- Ma pan żeberka?
- Mam.
- To musi pan śmiesznie wyglądać.