Na balu przebierańców podeszła do mnie pewne gruba laska:
- Cześć - powiedziała z uśmiechem - słodziutki jesteś, podobasz mi się.
- To tylko kostium. Naprawdę nie jestem gigantycznym pączkiem.
W pralce rozmawiają dwie pary majtek:
- O! Widzę, że wakacje się udały. Poznaję po tej brązowej opaleniźnie.
- Ależ skąd! Przesrany dzień dzisiaj był...
Poszedłem do instruktora gimnastyki i spytałem:
- Nauczy mnie pan zakładać nogę za głowę?
- Jak bardzo elastyczny pan jest?
- Mogę przychodzić we wtorki i soboty.