psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Wsiada obcokrajowiec...

Wsiada obcokrajowiec do taksówki i prosi o podwiezienie!
Pasażer pyta:
- a co to jest?
Taksówkarz:
- HOTEL PLAZA.
Pasażer:
- a ile go budowali?
Taksówkarz:
- 3 lata!!
Pasażer:
- e tam, u nas to by go w 2 lata zbudowali!!
Taksówkarz już taki wkurzony, ale nic jedzie dalej!
Pasażer znowu pyta:
- a co to jest?
Taksówkarz:
- HOTEL PALMA.
Pasażer:
- a w ile go zbudowali?
Taksówkarz:
- no w 2 lata!!
Pasażer:
- e tam, u nas by taki w rok zbudowali!!
Taksówkarz jeszcze bardziej wkurzony, ale nic nie może zrobić wiec jedzie dalej!!
Właśnie przejeżdżali kolo WAWELU. Pasażer znowu pyta:
- a co to jest:
A taksówkarz na to:
- nie wiem bo jak Tu rano przejeżdżałem to tego jeszcze nie było!!

Jedzie starsza kobieta...

Jedzie starsza kobieta pekaesem i pyta kierowcy:
- Panie w Zimnej Wodzie staje?
- Ta, chyba kaczorowi.

Reporter na ulicy pyta...

Reporter na ulicy pyta przechodnia:
- Pali pan?
- Palę.
- Wie pan, że to niezdrowe?
- Wiem
- Ile pan ma lat?
- Sześćdziesiąt.- Od jak dawna pan pali?
- Zacząłem już w wieku dwunastu lat.
- Proszę pana. Czy zdaje pan sobie sprawę, że gdyby pan te pieniądze, które przez ten czas, który pan pali i wydał na papierosy, zaoszczędził. To teraz przykładowo kupiłby pan za nie np. tego Mercedesa SLK, który tam stoi?
- A pan pali?
- Nie.
- A ma pan taki samochód?
- No... nie mam.
- No widzi pan. A ja palę i to jest mój Mercedes.

MOŻE LEPIEJ NIE POMAGAĆ?...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

We furmankę z dużą siłą...

We furmankę z dużą siłą walnęło BMW.
Kierowca wysiadł i patrzy.
Wóz cały rozwalony, konie leżą w stanie agonalnym, woźnica bez nóg.
Żal mu się zrobiło koni, więc wyjąl pistolet i zastrzelił jednego konia potem drugiego.
W końcu podchodzi do woźnicy a ten widząc co się dzieje zarzucił kurtkę na obcięte nogi i mówi:
- Panie mnie nawet nie drasnęło.

Jedzie Niemiec swoim...

Jedzie Niemiec swoim nowym BMW i nagle wpada nim na drzewo.
Udało mu się wykaraskać z auta ale te niestety było w opłakanym stanie.
Stojąc zaczyna biadolić:
- Mój Boże, takie nieszczęście. Mój nowiutki samochód, 3 miesiące na niego oszczędzałem a tu taka tragedia.
Zrozpaczony patrzy a tu Polak wpada swoim nowym maluchem na sąsiednie drzewo.
Wysiada z samochodu i zaczyna biadolić:
- Mój Boże, takie nieszczęście. Pół życia oszczędzałem na ten samochód a tu taka tragedia. Straciłem dorobek swojego życia.
Słysząc to odzywa się Niemiec:
- To po cholerę żeś brał Pan taki drogi model?

-Cześć sąsiedzie, przez...

-Cześć sąsiedzie, przez Twoją córkę, właśnie wleciałem autem w Twój płot.
-To niemożliwe! Moja córka jest u siebie na górze i właśnie się szykuje do szkoły.
-Wiem, nie zasłoniła okna.

Autobus z wycieczką zbliża...

Autobus z wycieczką zbliża się do granicy.
– Piwo! Siku! – po raz któryś z rzędu rozweseleni pasażerowie zmuszają kierowcę do zatrzymania.
Po dłuższej chwili, gdy już z powrotem zajęli miejsca w autokarze, kierowca pyta głośno:
– Czy kogoś wam nie brakuje?
Cisza. Po przekroczeniu granicy do kierowcy podchodzi mężczyzna i lekko bełkocząc mówi:
– Nie ma mojej żony...
– No przecież – wścieka się kierowca – przed odjazdem pytałem, czy kogoś wam nie brakuje!
Na to facet:
– Ale mnie jej nie brakuje, tylko mówię, że jej nie ma...

Wykaz pieśni, jakie należy...

Wykaz pieśni, jakie należy śpiewać podczas jazdy samochodem:
90 km/h - To szczęśliwy dzień
100 km/h - Ofiaruję Tobie Panie dziś całe życie me
110 km/h - Ojcze, Ty kochasz mnie
120 km/h - Liczę na Ciebie Ojcze
130 km/h - Panie, przebacz nam
140 km/h - Zbliżam się w pokorze
150 km/h - Być bliżej Ciebie chce
160 km/h - U drzwi Twoich stoję Panie
170 km/h - Pan Jezus już się zbliża
180 km/h - Jezus jest tu
200 km/h - Witaj ach witaj

AWARIA SPRZĘTU...

AWARIA SPRZĘTU

Było sobie dwóch moich kolegów. Jeden "techniczny inaczej", tj. dwie lewe nogi do prostych czynności eksploatacyjnych i naprawczych sprzętu bardziej skomplikowanego od młotka, drugi - jeszcze większy techniczny analfabeta.
Pewnego dnia jadąc razem samochodem, odwiedzili stację benzynową. Ten większy niedojda postanowił, że dopompuje koło.
Jak postanowił, tak zaczął wdrażać. Poszedł po sprzęt i zaczął go taszczyć w kierunku zaparkowanego samochodu. Tymczasem z budynku stacji wyszedł pracownik i z coraz większym zainteresowaniem przyglądał się całej operacji.
Niosący sprzęt poczuł na sobie spojrzenie, odwrócił się i zapytał:
- Co, zepsute jest?
Na co pracownik stacji flegmatycznie:
- Co zepsute? Ta gaśnica?