- No chłopaki, nasza sekretarka Marysia spodziewa się dzidziusia! Zrzutka po pięć dych. I próbka śliny na DNA.
Nielekko być "pieszochodem" w Rosji, kierowcy ciągle trąbią i potrącają, a i policja drogowa też się z nimi nie pieści.
Przychodzi facet do apteki: - Poproszę jakieś lekarstwo na zachłanność. Tylko dużo, dużo, DUŻO!!!